We wtorek na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Lubelskiej 49-letni kierowca forda wymusił pierwszeństwo przejazdu nad kierującym hondą crx. Jedna osoba trafiła do szpitala. To już kolejna stłuczka u zbiegu Piłsudskiego i Lubelskiej w tym miesiącu.
Wypadki i kolizje na skrzyżowaniu Lubelskiej i Piłsudskiego to już niemal codzienność. W lipcu dochodziło tam do takich zdarzeń przez trzy kolejne dni. W jednym z nich dachował samochód.
– Z reguły ich sprawcami są kierowcy jadący drogą od strony Lublina w kierunku Terespola – mówi Andrzej Wołos, rzecznik włodawskiej policji. – Chociaż skrzyżowanie z Piłsudskiego jest dobrze oznakowane, stoją tam znaki STOP, to wciąż w jego obrębie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji - dodaje.
Tak się dzieje od lat. Prawdopodobnie dlatego, że podporządkowana ul. Lubelska jest drogą krajową i kierowcom, szczególnie spoza Włodawy, wydaje się, że to oni mają pierwszeństwo.
- Na tym pechowym skrzyżowaniu sprawdziłyby się pulsacyjne znaki STOP. Stawką jest ludzkie życie, zdrowie i mienie - stwierdza Bożena Chomiczewska z włodawskiej komendy.