
Wczoraj mieszkaniec gminy Siedliszcze (pow. chełmski) wracając rowerem przez pola natknął się na padłego konia. Kiedy się zbliżył, zobaczył też zwłoki mężczyzny.

Na razie wiadomo tylko, że jej syn Andrzej O., wyszedł z domu we wtorek 17 sierpnia rano w poszukiwaniu klaczy, która nie wróciła do zagrody. Na drugi dzień na skraju ugoru ciało mężczyzny znalazł sąsiad. On też wezwał pogotowie i policję.
– Zwłoki mężczyzny i zwierzęcia były już w stanie daleko posuniętego rozkładu – mówi Alicja Grzegorczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Chełmie. – Na 23 sierpnia została wyznaczona sekcja zwłok. Pozwoli odpowiedzieć na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci Andrzeja O. W czasie wstępnych oględzin lekarz nie dopatrzył się na ciele mężczyzny żadnych widocznych obrażeń.