Preparaty lecznicze, obuwie, a także sterydy anaboliczne próbowali nielegalnie wwieźć do Polski dwaj obywatele Ukrainy. Towar zatrzymali funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z drogowego przejścia granicznego w Dorohusku.
Dokładnie 149 opakowań specyfików, w tym część zawierających substancje pochodzące z chronionych gatunków, przemycał kierowca ukraińskiej ciężarówki. Pod częścią ładowną pojazdu funkcjonariusze celno-skarbowi znaleźli m.in. maści i kremy na schorzenia reumatyczne, bóle mięśni, stawów i in., w tym z wyciągiem z pijawki lekarskiej oraz z żółci niedźwiedzia.
Dodatkowo, w skrytce pod pojazdem, mężczyzna ukrył też 195 par klapek. Takich ilości w żaden sposób nie można uznać za towar przeznaczony na własne potrzeby i zwolniony z należności przywozowych, nawet gdyby podróżny zgłosił go przy kontroli celno-skarbowej.
Kierowca ciężarówki jechał do Holandii i tam prawdopodobnie chciał sprzedać specyfiki farmaceutyczne oraz obuwie.
Funkcjonariusze KAS wszczęli przeciwko niemu postępowanie karne skarbowe, zajmując na poczet kary grzywny 200 złotych. Towar trafił do magazynu KAS.
Inny obywatel Ukrainy musiał z kolei pozostawić na granicy w Dorohusku 50 ampułek testosteronu. Mając świadomość, że nie może legalnie wwieźć sterydów na teren Unii Europejskiej, ukrył je za siedzeniem w samochodzie osobowym. Jak wyjaśnił - towar kupił w aptece w Kowlu i przewoził rzekomo na własne potrzeby.
Na poczet grożącej mu kary za przemyt mężczyzna wpłacił 500 złotych.