Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Nasz Czytelnik zwrócił się do spółdzielni z prośbą o wymianę okien. Te, które teraz ma w mieszkaniu, mimo że wstawione kilka lat wcześniej, są w opłakanym stanie. Spółdzielnia twierdzi, że zgodnie z regulaminem okna może wymieniać nie częściej niż co 25 lat. - Co mam robić do tego czasu - denerwuje się lokator.
Pan Czesław kupił mieszkanie w bloku Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Gdy się wprowadzał wszystko było w porządku, ale już kilka miesięcy później zauważył, że ramy okien zaczęły gnić.
- Zdziwiłem się, bo poprzedni lokator zapewniał mnie, że okna były wymieniane osiem lat wcześniej - mówi nasz Czytelnik. - Zgłosiłem to do spółdzielni. Tam powiedziano mi, że skoro niedawno wstawiano nowe okna, to na ich wymianę trzeba poczekać. W moim przypadku jakieś 17 lat. Nie mogłem w to uwierzyć. Ściągnąłem do siebie komisję, żeby zobaczyli na własne oczy jak to wygląda. Panowie stwierdzili, że okna rzeczywiście są w złym stanie i trzeba je niezwłocznie wymienić. Niestety, na tym się skończyło.
Gnijące ramy okienne nie stanowią problemu tylko i wyłącznie ze względów estetycznych. Zdaniem pana Czesława, przez to, że są nieszczelne w mieszkaniu pojawił się grzyb. Do tego dochodzą zwiększone koszty ogrzewania. Ostatnio trzeba było dopłacić spółdzielni 500 zł. Jeśli okna nie zostaną wymienione prawdopodobnie koszty te będą rosły. - To po co ja płacę co miesiąc składki na fundusz remontowy. Skoro kiedy mam problem, spółdzielnia umywa ręce - pyta zdenerwowany Czytelnik.
Władze ChSM są nieugięte. Tłumaczą, że pieniądze z funduszu remontowego są przeznaczane nie tylko na wymianę okien, ale także na wiele innych kosztownych prac, m.in. ocieplanie budynków. Jeśli chodzi o częstotliwość wymiany, ta regulowana jest przepisami spółdzielni. Lokatorzy zapoznali się z regulaminem i zaakceptowali jego treść - mówi Ewa Jaszczuk, wiceprezes ChSM. - Według niego wymiana jest przeprowadzana co 25 lat.
A jeśli komisja z tej samej spółdzielni stwierdza, że nowe okna trzeba wstawić jak najszybciej? - Rzeczywiście tak stwierdziliśmy - potwierdza Jaszczuk. - Ale stwierdziliśmy także, że w mieszkaniu tego lokatora panuje o wiele za duża wilgotność. Pomieszczenia są zbyt rzadko wietrzone. To także może wpływać na to, że stolarka jest w takim stanie. Trzeba ją wymienić i najlepiej to zrobić jak najszybciej, ale w tej sytuacji koszty wymiany musi ponieść sam lokator. •
- Zdziwiłem się, bo poprzedni lokator zapewniał mnie, że okna były wymieniane osiem lat wcześniej - mówi nasz Czytelnik. - Zgłosiłem to do spółdzielni. Tam powiedziano mi, że skoro niedawno wstawiano nowe okna, to na ich wymianę trzeba poczekać. W moim przypadku jakieś 17 lat. Nie mogłem w to uwierzyć. Ściągnąłem do siebie komisję, żeby zobaczyli na własne oczy jak to wygląda. Panowie stwierdzili, że okna rzeczywiście są w złym stanie i trzeba je niezwłocznie wymienić. Niestety, na tym się skończyło.
Gnijące ramy okienne nie stanowią problemu tylko i wyłącznie ze względów estetycznych. Zdaniem pana Czesława, przez to, że są nieszczelne w mieszkaniu pojawił się grzyb. Do tego dochodzą zwiększone koszty ogrzewania. Ostatnio trzeba było dopłacić spółdzielni 500 zł. Jeśli okna nie zostaną wymienione prawdopodobnie koszty te będą rosły. - To po co ja płacę co miesiąc składki na fundusz remontowy. Skoro kiedy mam problem, spółdzielnia umywa ręce - pyta zdenerwowany Czytelnik.
Władze ChSM są nieugięte. Tłumaczą, że pieniądze z funduszu remontowego są przeznaczane nie tylko na wymianę okien, ale także na wiele innych kosztownych prac, m.in. ocieplanie budynków. Jeśli chodzi o częstotliwość wymiany, ta regulowana jest przepisami spółdzielni. Lokatorzy zapoznali się z regulaminem i zaakceptowali jego treść - mówi Ewa Jaszczuk, wiceprezes ChSM. - Według niego wymiana jest przeprowadzana co 25 lat.
A jeśli komisja z tej samej spółdzielni stwierdza, że nowe okna trzeba wstawić jak najszybciej? - Rzeczywiście tak stwierdziliśmy - potwierdza Jaszczuk. - Ale stwierdziliśmy także, że w mieszkaniu tego lokatora panuje o wiele za duża wilgotność. Pomieszczenia są zbyt rzadko wietrzone. To także może wpływać na to, że stolarka jest w takim stanie. Trzeba ją wymienić i najlepiej to zrobić jak najszybciej, ale w tej sytuacji koszty wymiany musi ponieść sam lokator. •
