Rumuni przed skokami robili dokładne rozpoznanie. Żebrząc obserwowali mieszkańców. Potem kupili sztuczne brody, kominiarki i łomy. Tak zamaskowani wdzierali się przez wyłamane okna do domów. Prokuratura oskarżyła ich o dokonanie od grudnia ub. roku, w ciągu zaledwie trzech miesięcy, aż siedmiu napadów, podczas których zrabowali ponad 10 tys. zł. Rabusie posługiwali się nożem i pistoletem. Swoje ofiary wiązali i bili.
Pierwszy wpadł Rumun, który na własną rękę włamał się do mieszkania. Został nakryty przez właściciela, który rozpoznał go potem na policyjnych zdjęciach. Zatrzymany mężczyzna wydał wówczas swoich kompanów.