W gminie Krasnystaw jest gaz łupkowy. Taki wynik przyniosły badania koncernu Exxon Mobil. Teraz firma sprawdzi, jak zasobne jest złoże i czy uwięziony w nim gaz opłaca się wydobywać. W październiku wiercenia rozpocznie konkurencja.
– Teraz trzeba sprawdzić, ile go jest – mówi Stanisław Kurek, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Lublinie, który nadzorował odwierty.
– Potrwa to około 3 miesięcy. Firma musi też określić, czy wydobycie będzie opłacalne. Co prawda, w czasie wierceń na chwilę pojawił się płomień, ale za wcześnie na świętowanie. Dopiero pod koniec roku można się spodziewać konkretnych informacji.
Lokalni mieszkańcy liczą, że złoża gazu wpłyną na rozwój gminy. Do całej sprawy podchodzą spokojnie.
– Nie zanotowaliśmy żadnych przypadków szkodliwego oddziaływania prac na środowisko – mówi Andrzej Bas z Urzędu Gminy Krasnystaw. – Jedyną niedogodnością może być chwilowy hałas. Nie jest on jednak większy, niż na ulicy niewielkiego miasteczka.
– Do tych inwestycji trzeba podejść bez niepotrzebnych emocji – dodaje Bas. – Przecież z takich technologii korzysta się na całym świecie. Wpływ wydobycia na otoczenie nie jest do końca sprawdzony. Dlatego trzeba do tego podchodzić spokojnie, zamiast wierzyć w różne plotki.
W poniedziałek specjaliści z całego kraju dyskutowali w Lublinie o wydobyciu gazu łupkowego. Przyznają, że choć wyniki badań są optymistyczne, to na rozwój przemysłu gazowego w naszym regionie przyjdzie poczekać.
– Dopiero za 2–3 lata będzie można występować o koncesje na wydobycie – mówi Paweł Poprawa z Państwowego Instytutu Geologicznego. – Wówczas rozpocznie się budowa infrastruktury, powstaną pierwsze odwierty eksploatacyjne. O wydobyciu gazu na znaczącą skalę będzie można mówić za 10–15 lat.
Obecnie poszukiwania gazu w Lubelskiem prowadzi osiem firm. Mają one 24 koncesje, obejmujące m.in. rejon Lubartowa, Krasnegostawu, Zamościa i Kraśnika.