Między Żółkiewką i i miejscowością Dąbie stanął pierwszy w gminie wiatrak siłowy. Po sąsiedzku instalowany jest kolejny. Docelowo ma ich tam być ponad 20
- Przed przyjęciem uchwały o zmianie planu cała rada wybrała się na wycieczkę do Żuromina w województwie mazowieckim, aby zwiedzić tamtejszy park wiatrowy - mówi Wojciech Kaczmarczyk, zastępca wójta gminy Żółkiewka. - Radni mieli okazję porozmawiania z tamtejszymi mieszkańcami. Jeśli wcześniej mieli jakieś obawy związane z funkcjonowaniem wiatraków siłowych, to w Żurominie zostały one rozwiane.
Dwa pierwsze wiatraki zostały zlokalizowane w odległości nie mniejszej niż 500 metrów od najbliższych zabudowań.
- To standardowe obiekty o wysokości 105 metrów, średnicy śmigła wynoszącej 66 metrów i mocy rzędu 2 MW - mówi Karol Olas, projektant zatrudniony przez Megawat. - A jeśli chodzi o warunki dla ich funkcjonowania, to określiłbym je jako przyzwoite. Oczywiście chodzi o charakterystykę występujących tam wiatrów.
Na wiatrakach skorzystają gospodarze, od których firmy kupują bądź wydzierżawiają działki pod swoje obiekty oraz gmina, która liczy na podatek od nieruchomości.
- Trudno nam na razie szacować wpływy do gminnego budżetu, gdyż nie znamy jeszcze wartości wiatraków - dodaje Kaczmarczyk. - Czekamy, aż firma złoży nam deklarację w sprawie podatku i uwzględni w niej wartość swoich nieruchomości.
Maciej Wiśniewski z Megawatu nie ukrywa, że roczne wpływy do gminnego budżetu od jednej turbiny mogą wynieść około 100 tys. zł.
- W przypadku Żółkiewki te turbiny zaczną produkować prąd jeszcze przed Nowym Rokiem - informuje Wiśniewski.
W Żółkiewce Megawat wykupił działki pod wiatraki. W innych gminach dzierżawi je, płacąc właścicielom po 20-30 tys. zł rocznie za każdą turbinę.
Po Megawacie swoje wiatraki w gminie Żółkiewka chcą postawić także dwie niezależne firmy z Inowrocławia. Windbud jest zainteresowany zainstalowaniem 11 wiatraków, a Windprojekt ośmiu. Pierwsza z firm już zabiega o decyzje środowiskowe, po otrzymaniu których pozostanie jej już tylko wystąpić do Starostwa Powiatowego o pozwolenie na budowę.
Jeśli w przypadku Magawatu obyło się bez społecznych protestów, to tym razem w gminie znaleźli się mieszkańcy przeciwni inwestycji Windbudu.
- Najlepszym sposobem na rozwianie wątpliwości będzie spotkanie z inwestorem i projektantem wiatraków - dodaje Kaczmarczyk.