Podobno było tak. Przy stole siedziała mama z córką, córka była niegrzeczna. Mama: Co by było, gdyby królowa zaprosiła Cię do siebie? Córka: Tak się składa, że królowa jest moją bardzo dobrą przyjaciółką i powiedziała mi, że jem wręcz doskonale.
Gdyby ktoś mnie zapytał czy to książeczka dla dzieci czy dorosłych to bym szczerze powiedziała - nie wiem. Dzieci, i to takie przed etapem składania liter, dostają kolorową i estetyczną historię obrazkową. Przygody dziewczynki, która z domowej kuchni trafia na wystawne przyjęcie w pałacu.
Znający litery dowiedzą się jak doszło do wizyty Niny na uczcie w pałacu Buckingham i co dziewczyna zmieniła w sztywnej etykiecie.
Dorośli mogą drążyć interpretacyjne tropy: zderzenia kultur, funkcji rytuału, przełamywania konwencji, otwartości na zmiany, akceptacji innego, umiejętności czerpania z konfrontacji z czymś nowym, przekraczania granic i stawiania ich.
Jeśli uznać to za dobry temat do rozmów z dziećmi - książka jest idealnym pretekstem. Do nauki kultury jedzenia też.
Jako wielbicielka Rutu Modan jestem odrobinę rozczarowana wielkością i wagą wydawniczego przedsięwzięcia - ledwie 32 strony, lektura trwa 8 minut.
Ale rozumiem, że to dla niektórych wartość nad wartości.