Człowiek się uczy całe życie. No, może nie każdemu chce się "aż” uczyć w sensie dosłownym, ale na pewno powinna być w nas ciekawość świata, zjawisk otaczających nas, chęć dotarcia do rzeczy z pozoru tajemniczych i niezrozumiałych.
Autor tej fantastycznej książki jest doktorem fizyki. Musi jednak – moim zdaniem – mieć też duszę humanisty, skoro tak świetnie, przystępnie, pięknym językiem, a nawet z poczuciem humoru opisał wiele zjawisk.
Można powiedzieć prosto – odpowiedział na pytania, jakie zadają dzieci, ot, takie z pozoru proste dlaczego liście zmieniają kolor, dlaczego na świecie nie ma dwóch takich samych płatków śniegu, dlaczego ziemia się trzęsie, dlaczego pomidor jest czerwony, a ogórek zielony? Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Denerwują nas te pytania zadawane przez dzieci. Może dlatego, że sami nie znamy odpowiedzi?
Ano właśnie – gdzie w nas ta ciekawość świata? Na jej zaspokojenie nigdy nie jest za późno! Dlatego warto i trzeba przeczytać tę książkę samemu, a później dzieciom. Albo później im opowiedzieć, lub odpowiedzieć na ich pytania. Tak właśnie jak zrobił autor, ojciec siedmioletnich pociech, które też pytały.
Dlatego ta książka jest napisana prosto, jednocześnie z taką werwą i emocjonalnie. Czyta się ją nie tylko z ogromną ciekawością, lecz także – czasami z rozbawieniem, z przekonaniem, że tak mało wiemy o świecie, który nas otacza, że w rzeczach najprostszych jest tyle do odkrycia.
Opatrzona świetnymi ilustracjami, dowcipnymi uwagami w niczym nie przypomina książki z zacięciem naukowym. A przecież tyle można się z niej dowiedzieć…
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl