Tylko dziś – w piątek, 12.02 – na scenie Teatru Muzycznego w roli Mikaeli wystąpi Urąka Arlič Gololičič, słoweńska sopranistka o wielkiej urodzie, pięknej barwie głosu i magnetyzującej osobowości
"Carmen” po francusku to nowość w Lublinie. Realizatorzy nie ukrywają, że to strzał w dziesiątkę. – Zaśpiewamy w oryginale. Tak śpiewa się opery na świecie – przekonuje Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak, jedna z najlepszych mezzosopranistek w Polsce. Artystka występowała u boku Placida Dominga w "Die Walkirie” Wagnera, zbierała entuzjastyczne recenzje po "Aidzie” Verdiego w Deütsche Opern Am Rhein w Düsseldorfie. A dziś zagra uwodzicielską Carmen, która podbija serce sierżanta Don José, by po niedługim czasie porzucić go dla kochanka. Zdradzony żołnierz z rozpaczy zabija Cygankę.
Mikaelę, narzeczoną sierżanta, zagra Urąka Arlič Gololičič. Lubelski występ pięknej Słowenki jest nagrodą w konkursie, podczas którego wykosiła konkurencję, zgarnęła nagrodę główną i największą ilość nagród pozaregulaminowych. Piękna śpiewaczka o niezwykłej barwie głosu i magnetycznej osobowości jest absolwentką Akademii Muzycznej w Ljubljanie.
O czym jest "Carmen”? Na placu przed fabryką cygar pełnią służbę żołnierze. Nadchodzi Mikaela, narzeczona sierżanta Don José. Dzwon fabryczny obwieszcza przerwę. Na plac wychodzą wszystkie pracownice. Jest wśród nich Cyganka Carmen, obiekt pożądania wszystkich mężczyzn w mieście. Na ich zaczepki odpowiada ognistą habanerą. Dostrzega Don José i daruje mu kwiat. Tak zaczyna się jedna z najsłynniejszych oper na świecie.
Opera Bizeta cieszy się popularnością do dziś. Postać Carmen uwodzi widzów na całym świecie. Autorom lubelskiej opery po mistrzowsku udało się zmieścić na niewygodnej i płytkiej scenie pełną rozmachu akcję, dziesiątki urodziwych dziewcząt, pięknie światłem rozmalować dekoracje i z wielkim smakiem muzycznie zilustrować dramat pięknej Carmen.