
Tuż przed ogłoszeniem wyniku wyborów w sztabie lubelskiego SLD przy ul. Beliniaków 7 było czuć pewność siebie. Gdy o 21 pokazały się pierwsze wyniki wyborów wszyscy na sali krzyczeli z radości ale i ulgi. Po czterech latach Lewica wraca do Sejmu z 11,9 proc. poparcia.

W najbliższej kadencji Lewica będzie trzecią siłą. Według wyników sondażowych do Sejmu wprowadza 43 posłów.
– Ten wynik jest zadowalający. Jest to niewątpliwy sukces w szczególności przez to, że lewicy nie było w sejmie w ostatniej kadencji – mówi Jacek Czerniak, lider lubelskiej Lewicy.
W porównaniu do poprzedniego startu SLD wystartował ramię w ramię z partią Wiosna i Razem. – Warto było się połączyć i stworzyć jedną listę, która była alternatywą dla innych, mocnych partii – dodał Czerniak.
Bardzo zadowoleni z wyników byli również inni członkowie partii tworzących lewicową koalicję, którzy byli na wieczorze wyborczym.
– Nastroje jeszcze przed ogłoszeniem wyników były bardzo dobre – mówi Magdalena Długosz, kandydatka do Sejmu z Lewicy Razem. – Na wynik na pewno wpłynęła duża frekwencja, gdyż nasz elektorat jest bardzo mocny – dodała Długosz.
– Mamy w końcu Lewicę w Sejmie, która zadba o pracowników i zadba o mniejszości – mówi Mateusz Jurewicz z Lewicy Razem. – Pod skórą czuliśmy, że to będzie dobry wynik, jednak to dopiero początek – kończy Jurewicz.
