Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

Dzisiaj
7:00

Trzecia rocznica inwazji Rosji na Ukrainę. "Podjęłam decyzję: muszę uciekać"

Wydawało mi się, że wyjeżdżam na kilka miesięcy, że to wszystko szybko się skończy i wrócę do domu – rozmowa z Slavianą Triepak, Ukrainką, która w Polsce rozpoczęła nowe życie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Skąd pani pochodzi?

– Z dużego, przemysłowego miasta, Dniepru. To jedno z największych miast Ukrainy, znane z rozwiniętego przemysłu metalurgicznego. To region bogaty w surowce, więc funkcjonuje tam także wiele kopalni.

  • Jak wyglądało pani życie przed wojną?

– Pracowałam na Narodowym Uniwersytecie Transportu Kolejowego. Prowadziłam zajęcia ze studentami, organizowałam praktyki, a także byłam odpowiedzialna za relacje z partnerami uczelni. Współpracowaliśmy z różnymi instytucjami oraz firmami, prowadząc badania techniczne. Byłam bardzo związana z tym miejscem, bo edukacja i nauka zawsze były dla mnie ważne.

  • Rosyjska napaść w 2022 roku była dla pani zaskoczeniem?

– Tak, ogromnym. Do samego końca nie wierzyłam, że coś takiego może się wydarzyć. Czytałam różne artykuły, analizowałam sytuację polityczną, ale wydawało mi się, że to będzie raczej wojna informacyjna, propaganda, a nie otwarta agresja.

Pamiętam ten poranek 24 lutego 2022 roku. Obudziły mnie potężne eksplozje. Mieszkałam niedaleko lotniska, a pierwsze dni wojny to były głównie ataki na strategiczne punkty – lotniska, infrastrukturę krytyczną. Wyszłam na balkon i zobaczyłam w oddali dym. Pierwsza rzecz, jaką zrobiłam, to sprawdziłam internet, Facebooka. Wszędzie było już napisane, że Rosja zaatakowała Ukrainę. Pamiętam, jak nagle w sklepach zrobiły się gigantyczne kolejki. Ludzie kupowali wszystko, co mogli – żywność, wodę, paliwo. Wchodziłam do sklepu, a półki były niemal puste.

  • Nie wyjechała pani od razu?

– Nie, zostałam. Pierwszy miesiąc wojny spędziłam w Dnieprze, starając się pomagać, jak tylko mogłam. Razem z przyjaciółkami zbierałyśmy pościel, koce i dostarczałyśmy je do szpitala wojskowego. W naszym mieście znajduje się słynny szpital im. Miecznikowa; jeden z najlepszych szpitali wojskowych w Ukrainie. Od 2014 roku leczą tam rannych żołnierzy, więc lekarze mieli już ogromne doświadczenie.

Z sąsiadami robiliśmy siatki maskujące, organizowaliśmy zbiórki. Starałam się być aktywna, bo bezczynność w takiej sytuacji była po prostu niemożliwa.

  • W końcu zdecydowała się jednak pani na opuszczenie kraju.

– To była bardzo trudna decyzja, bardziej emocjonalna niż racjonalna. Mieszkałam w bloku 12-piętrowym. W budynku nie było piwnicy, więc nie mieliśmy gdzie się schować. Gdy zaczęły się intensywne bombardowania, schodziliśmy z sąsiadami na korytarz – obowiązywała zasada dwóch ścian, czyli najlepiej ukrywać się w miejscu oddzielonym przynajmniej dwiema ścianami od zewnętrznych murów budynku.

Pewnego dnia, w ciągu kilku godzin, lotnisko zostało zbombardowane dwa razy. To był ten moment, kiedy poczułam, że muszę wyjechać. Widziałam, jak sąsiedzi po kolei opuszczali swoje mieszkania. Każdego dnia ktoś znikał. Spotykałam ludzi na ulicy i dowiadywałam się, że właśnie wyjeżdżają. Pod koniec kwietnia 2022 roku podjęłam decyzję: muszę uciekać.

  • Miała pani w Polsce kogoś bliskiego?

– Miałam tu znajomego, z którym kiedyś studiowałam. On mieszkał w Lublinie ze swoją rodziną od kilku lat. Wydawało mi się, że wyjeżdżam na kilka miesięcy, że to wszystko szybko się skończy i wrócę do domu. Podróż była trudna, długa i pełna niepewności. Do Polski jechałam pociągiem. Pamiętam, jak przekraczałam granicę i wolontariusze na dworcu w Chełmie przywitali nas z otwartymi ramionami. Nie mówiłam po polsku, rozumiałam tylko podstawowe słowa, ale ta ich serdeczność, gotowość do pomocy – to było coś niezwykłego.

  • Co robiła pani po przyjeździe do Polski?

– Zaczęłam szukać czegoś, co mogłabym robić. Pytałam ludzi, gdzie mogę pomóc, jak mogę się zaangażować. Ktoś powiedział mi, że na dworcu kolejowym w Lublinie działa punkt recepcyjny dla uchodźców. Poszłam tam i zaczęłam pomagać. Poznałam też wolontariuszki – Anię i Anastazję. One powiedziały mi o Centrum Wolontariatu. Tak zaczęła się moja droga tutaj.

  • Początki były trudne?

– Tak, nie znałam języka, nie wiedziałam, jak funkcjonuje komunikacja miejska, jak załatwić sprawy urzędowe. Mieszkałam przez kilka miesięcy u polskiej rodziny, która przyjęła mnie do swojego domu. To mi bardzo pomogło: musiałam mówić po polsku na co dzień, więc szybko zaczęłam się uczyć. Moja pierwsza praca w Polsce była fizyczna – sprzątałam biura. Ale wiedziałam, że to dopiero początek. Chodziłam na kurs języka polskiego, brałam udział w różnych wydarzeniach, nawiązywałam kontakty.

W końcu dostałam pracę jako asystentka międzykulturowa w szkole podstawowej. Pomagałam ukraińskim dzieciom odnaleźć się w nowym środowisku. To była trudna, ale piękna praca. Byłam dla nich nie tylko nauczycielką, ale też opiekunką, psycholożką, tłumaczką. Po pracy przychodziłam co Centrum Wolontariatu, aż w końcu tutaj zostałam zatrudniona.

  • Czym się pani teraz zajmuje?

– Koordynuję program readaptacji osób wychodzących z kryzysu bezdomności. Organizuję spotkania, grupy wsparcia, warsztaty. Tworzymy przestrzeń, w której ci ludzie mogą się spotykać, wymieniać myśli, uczyć się nowych rzeczy. Oczywiście działam również na rzecz Ukraińców. Bardzo mocno jestem związana z tym miejscem.

Stale się przy tym rozwijam: uczę się księgowości, bo w Ukrainie miałam z tym doświadczenie i chcę kontynuować tę ścieżkę. Staram się tutaj na nowo odnaleźć.

  • Polska to dla pani drugi dom?

– Tak, można tak powiedzieć. Połowa mojego serca jest w Ukrainie, a połowa tutaj, w Polsce. Czuję, że jestem tu potrzebna.

  • Chciałaby pani wrócić?

– To trudne pytanie. Marzę o powrocie, ale wiem, że to nie jest takie proste. Moja mama została w Ukrainie. Starszym ludziom trudniej odnaleźć się w nowym kraju, dlatego rozumiem jej decyzję. Polska mnie przyjęła, dała mi szansę na nowy początek. Jestem za to wdzięczna.

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Polacy i Ukraińcy razem. Zamość w 3. rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie
galeria

Polacy i Ukraińcy razem. Zamość w 3. rocznicę wybuchu wojny na Ukrainie

Aby powiedzieć, że wojna to zło i kto za nią stoi. By wyrazić braterstwo, ale też dziękować za okazaną pomoc, a także oddać hołd tym, którzy zginęli. Po to w poniedziałek, 24 lutego, w 3. rocznicę wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą na Rynku Wielkim w Zamościu spotkali się Polacy i Ukraińcy.

Trzy lata od kolejnego ataku Rosji na Ukrainę. W Lublinie pamiętali
ZDJĘCIA
galeria

Trzy lata od kolejnego ataku Rosji na Ukrainę. W Lublinie pamiętali

Oddanie hołdu poległym żołnierzom, wspólne wywieszenie flag i odśpiewanie hymnów – w ten symboliczny sposób Ukraińcy i Polacy upamiętnili początek wojny za wschodnią granicą.

Motor Lublin - GKS Katowice (relacja na żywo)

Motor Lublin - GKS Katowice (relacja na żywo)

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Motor Lublin - GKS Katowice. Spotkanie rozpoczyna się o godz. 19, a kwadrans wcześniej gospodarze oficjalnie pożegnają Rafała Króla, który w zimie zdecydował się odejść z drużyny.

Niewybuch znaleziony przy ogrodzeniu

Niewybuch znaleziony przy ogrodzeniu

Chełmianin znalazł pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej. Do akcji wkroczyli saperzy.

ZDiTM wygrywa z Warbusem

ZDiTM wygrywa z Warbusem

Po kilku latach procesu, Sąd Okręgowy w Lublinie wydał wyrok w sprawie roszczeń spółki Warbus z Warszawy. Żądała ona wielomilionowego wynagrodzenia od miasta.

Coraz więcej Azjatów z polskim ubezpieczeniem

Coraz więcej Azjatów z polskim ubezpieczeniem

Ukraińcy, Białorusini, a zaraz po nich Indonezyjczycy – to właśnie te narodowości najczęściej starały się o ubezpieczenie społeczne w minionym roku w naszym regionie. Dwie trzecie z nich pracuje na etat.

Domowy awanturnik za kratami. Rodzina może spać spokojnie

Domowy awanturnik za kratami. Rodzina może spać spokojnie

Po wypiciu alkoholu bił i wyzywał swoich bliskich. Okazało się, że posiadał również nielegalną broń.

Lodowisko na Rynku Wielkim funkcjonuje od lat. Teraz skończy sezon w niedzielę 2 marca

To już koniec lodowiska pod ratuszem. Spora promocja na ostatnie dni

Już tylko przez kilka dni, do końca tego tygodnia funkcjonować będzie lodowisko na Rynku Wielkim w Zamościu. Na ten ostatni czas Ośrodek Sportu i Rekreacji przygotował specjalną promocję dla amatorów jazdy na łyżwach.

Wypadek na ulicy Poniatowskiego. Po mężczyźnie przejechał pojazd
UTRUDNIENIA

Wypadek na ulicy Poniatowskiego. Po mężczyźnie przejechał pojazd

Trwają utrudnienia po wypadku na ulicy Poniatowskiego. Poszkodowany został przewieziony do szpitala

Kibice na meczu Bogdanka LUK Lublin - Steam Hemarpol Norwid Częstochowa
ZDJĘCIA
galeria

Kibice na meczu Bogdanka LUK Lublin - Steam Hemarpol Norwid Częstochowa

Bogdanka LUK Lublin drugi raz z rzędu ograła Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. Po triumfie w meczu pucharowym tym razem gospodarze okazali się lepsi w PlusLidze - 3:1. Sprawdźcie nasze zdjęcia z trybun hali Globus im. Tomasza Wójtowicza.

Wykorzystane do animacji zdjęcia pochodzą z zasobów fotopolska.eu
film

Pan Piotr znów ożywił Zamość. Tym razem z okresu zaborów

Pierwsza produkcja zachwyciła. Z zatrzymanych w kadrze chwil Piotr Piotrowski stworzył film przedstawiający Zamość w okresie przedwojennym. Teraz cofnął się w czasie do okresu zaborów. Dzięki jego pracy ponownie możemy oglądać tętniące życiem Stare Miasto.

Ukraina w obliczu wojny i odbudowy. Rozmowa z Konsulem Generalnym Ukrainy w Polsce
film

Ukraina w obliczu wojny i odbudowy. Rozmowa z Konsulem Generalnym Ukrainy w Polsce

Trzy lata pełnoskalowej wojny, największy atak dronów na Ukrainę, przyszłość relacji polsko-ukraińskich i odbudowa kraju. Jak Ukraina radzi sobie z kolejnymi wyzwaniami? Co zmieni międzynarodowe wsparcie, a jakie zagrożenia wciąż stoją przed naszym wschodnim sąsiadem? Na te i wiele innych pytań odpowiada Konsul Generalny Ukrainy w Polsce, Oleh Kuts.

Włoska wokalistka Simona oraz polskie trio Confusion Project wystąpią w Centrum Kultury
jazz
6 marca 2025, 19:00

Włoska wokalistka Simona oraz polskie trio Confusion Project wystąpią w Centrum Kultury

Wyobraźcie sobie zmysłowy, kobiecy wokal, który zapada w pamięć oraz trio instrumentalne, które stopniuje napięcie jak w najlepszym filmie. Jeśli lubicie takie klimaty, to nie możecie opuścić koncertu Simony De Rosy & Confusion Project, w którym znajdziecie subtelne melodie i elektryzującą improwizację.

Autobusy wrócą z ferii. Będą zmiany w rozkładzie od poniedziałku

Autobusy wrócą z ferii. Będą zmiany w rozkładzie od poniedziałku

Po feriach zmieni się rozkład komunikacji miejskiej w Lublinie. Pojawią się też nowe przystanki.

Jeden z konkursów dotyczy SP nr 4, którą od początku tego roku szkolnego, jako p.o. kieruje Janusz Głębocki

Ratusz szuka dyrektorów. Wybiorą nowych w pięciu placówkach

W jednym przypadku konkurs jest niezbędny, bo obecny dyrektor jest tylko pełniącym obowiązki, w pozostałych dotychczasowym szefom kończą się kadencje. Zamojski ratusz ogłasza konkursy na stanowiska dyrektorów szkół.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Komunikaty