Dariusz Daszkiewicz nadal będzie prowadził LUK Politechnikę Lublin, tym razem już w roli trenera beniaminka tego szczebla rozgrywek
Dla doświadczonego szkoleniowca będzie to już dziewiąty sezon w najwyższej lidze w kraju. Do tej pory w PlusLidze pracował z zespołami z Kielc i Katowic. Trener Daszkiewicz przejął drużynę LUK Politechniki na początku tego roku. Bardzo szybko znalazł wspólny język z ówczesnym pierwszym trenerem Maciejem Kołodziejczykiem, pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego i siatkarzami. W debiucie prowadzona przez niego ekipa ograła w hali przy al. Zygmuntowskich 3:0 BBTS Bielsko-Biała. Pracując w Lublinie miał postawione konkretne zadania: dzięki doświadczeniu i autorytetowi podnieść poziom świetnie grającego zespołu. Miał dać nowy bodziec do jeszcze lepszej pracy i idących za nią wyników. – Trener Daszkiewicz pokazał, jak we wzorowy sposób objąć drużynę w trakcie sezonu. Był jak najlepszy alchemik, znakomicie bilansując proporcje: tego, co z sukcesami zbudowano, z tym co mógł wnieść w krótkim czasie: treningu siłowego, kluczowego przed decydującymi meczami i walki o pozycję w tabeli, a w końcu tego co, najlepsze w zawodnikach, których znał i poznawał z tym, co nowego mogli dać. Cieszę się, że nie zaniedbał także relacji ze sztabem. Z satysfakcją obserwuję, jak we współpracy z nim rozwija się Maciek Kołodziejczyk. Trener Daszkiewicz do gwarancja wykorzystania stu procent potencjału drużyny – mówi Krzysztof Skubiszewski, prezes LUK Politechniki Lublin.
Dariusz Daszkiewicz poprowadził lublinian w 17 spotkaniach, odniósł 15 zwycięstw. Najbardziej prestiżowe były te w play-offach oraz przeciwko najgroźniejszym rywalom w fazie zasadniczej: BBTS Bielsko-Biała i BKS Viśle Bydgoszcz. Przeciwnicy nie ugrali nawet seta. Pod wodzą Daszkiewicza LUK Politechnika przegrała dwa razy po walce w pięciu setach. – Awans do PlusLigi z LUK Politechniką spełnił oczekiwania nie tylko osób zarządzających klubem, kibiców, ale też moje. Wspólnie z zawodnikami i sztabem szkoleniowym pokazaliśmy, że w Lublinie jest miejsce do rozwoju siatkówki, więc z przyjemnością podjąłem się prowadzenia drużyny w PLusLidze. To także docenienie mojej dotychczasowej pracy przez zarząd, za co dziękuję. Nie ulega wątpliwości, że przed wszystkimi w klubie jeszcze dużo pracy, bo tego wymaga od nas PlusLiga, ale wierzę, że wspólnie możemy osiągnąć każdy wyznaczony cel – przekonuje Daszkiewicz.