Coraz bardziej przesądzony jest wynik czwartkowego głosowania rozstrzygającego o losie górek czechowskich. Podczas głosowań w komisjach większość radnych opowiada się za prezydenckim projektem studium przestrzennego, które ma umożliwić budowę osiedli mieszkaniowych na 25 ha dawnego poligonu
Zanim dojdzie do ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie projektu studium, muszą go ocenić poszczególne komisje Rady Miasta. Ich dotychczasowe głosowania wskazują na to, że prezydencki projekt może liczyć na poparcie większości radnych.
Pozytywną opinię wydała m.in. najbliższa tematowi komisja rozwoju miasta. – Pięć głosów było za pozytywną opinią, trzy przeciw – informuje Anna Ryfka, przewodnicząca komisji. Projekt studium przestrzennego pozytywnie oceniła również komisja samorządności. – Trzy głosy za, dwa przeciw, jeden wstrzymujący się – potwierdza kierujący komisją Zbigniew Jurkowski.
Za projektem studium konsekwentnie opowiadają się radni prezydenckiego klubu dysponującego 19 głosami w 31-osobowej radzie.
– Obowiązujące studium ma już 19 lat i wielu miejscach miasta dalece odbiega od obecnych potrzeb miasta i jego mieszkańców.
W nowym projekcie zmienia się sposób użytkowania wielu terenów. Na przykład na części obszarów rolniczych dopuszczona będzie zabudowa, zwiększa się ład architektoniczny, przygotowane jest miejsce na nowy cmentarz, a jednocześnie zabezpieczone są liczne nowe tereny zielone – wyjaśnia Bartosz Margul, radny klubu Żuka. – Górki Czechowskie, które zdominowały dyskusję o studium, to mniej niż 1 proc. powierzchni miasta. Dlatego też musimy oceniać ten dokument jako całość, jego wszelkie plusy i minusy. Nie da się stworzyć dokumentu, który zadowoli wszystkich. W mojej ocenie plusy zdecydowanie dominują.
Wyjątek w prezydenckim klubie zrobił jak na razie radny Marcin Nowak, który na poniedziałkowym posiedzeniu komisji samorządności wstrzymał się od głosu. – Studium to bardzo ważny dokument, niezbędny, zawierający wiele dobrych rozwiązań – przyznaje Nowak. – Ale rozwiązanie dotyczące górek wywołuje spore kontrowersje, 23 tys. mieszkańców wyraziło to w referendum i w mojej ocenie należy to wziąć pod uwagę.
Za odrzuceniem projektu studium opowiadają się radni opozycyjnego względem prezydenta klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Głosowałem przeciw, bo w sprawie górek prezydent proponuje coś innego niż to, czego oczekują mieszkańcy. Na to się nie zgadzamy – wyjaśnia Eugeniusz Bielak. – Studium jest konieczne, ale nie takie w kwestii górek czechowskich.
O głosowanie przeciw prezydenckiemu projektowi studium apeluje do radnych Towarzystwo dla Natury i Człowieka. Jego zdaniem samorząd powinien wstrzymać się z decyzją w sprawie górek do zakończenia inwentaryzacji przyrodniczej tego terenu, zamówionej przez Urząd Miasta. – Prace grupy badawczej już się kończą, a wyniki mają być ogłoszone na piśmie we wrześniu – podkreśla towarzystwo w liście do radnych. Zachęca ich do odwiedzenia górek przed głosowaniem.
– W terenie wyraźnie widać, jak wąskie są dolinki i jakie zmiany w krajobrazie nastąpią po zabudowie blokami wysoczyzn po obu stronach, jak skromną „kiszką” otoczoną osiedlami będzie ów wielki park z folderów reklamowych dewelopera – przekonują ekolodzy.
Sam deweloper (będąca właścicielem górek spółka TBV Investment), ma nadzieję, że radni poprą jutro studium umożliwiające mu budowę bloków na części dawnego poligonu. Prezydent proponuje przeznaczyć pod osiedla trzy z sześciu wysoczyzn (dwie od ul. Poligonowej, jedną od Koncertowej), zaś na czwartej (róg Ducha i Poligonowej) mogłyby postać obiekty sportowe, usługowe i handlowe.