W łóżeczkach małych dzieci stwierdzono obecność alergenów psa, kota, roztocza kurzu domowego i karalucha. Zalecenia naukowców? Należy często prać i zmieniać pościel oraz odkurzać bądź prać materac z łóżeczka.
Badania Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi wykazały, że w 38 proc. analizowanych mieszkań były przekroczone wartości referencyjne stężenia alergenów na podłodze, a w 40 proc. - w łóżeczkach dzieci. Taki poziom stężenia alergenów powyżej wartości referencyjnych oznacza, że u narażonych mieszkańców, w tym dzieci, mogą rozwijać się objawy i choroby alergiczne.
Jak podkreśla dr Anna Kozajda z Instytutu Medycyny Pracy, duży wpływ na występowanie alergii ma podłoże genetyczne oraz ekspozycja środowiskowa na czynniki chemiczne, w tym przede wszystkim spaliny oraz inne zanieczyszczenia w powietrzu wewnątrz mieszkań, jak i atmosferycznym. Do tych zanieczyszczeń zaliczają się również czynniki pochodzenia biologicznego, w tym zwierzęta oraz roztocze kurzu domowego, i ich alergeny oraz zawilgocenie i zagrzybienie mieszkań, na skutek niewłaściwego użytkowania domów.
Naukowiec z odkurzaczem
Łódzki IMP przeprowadził badania w 50 mieszkaniach rocznych i dwuletnich dzieci w Łodzi. Naukowcy przebadali pył osiadły z podłogi w pokoju dziennym i dziecięcym oraz z łóżeczek dziecięcych, pobrany z materacy i pościeli. Próby pyłu pobierano z wykorzystaniem odkurzacza ze specjalną głowicą wyposażoną w filtr, na którym osadzał się pył.
Podczas analizy laboratoryjnej oznaczano stężenie czterech alergenów: psa, kota, roztocza kurzu i karalucha. „Uzyskane przez nas wyniki i ich analiza wykazała, że wszystkie cztery z badanych przez nas alergenów, były jednocześnie obecne w 18 proc. mieszkań w pyle z podłogi. Natomiast w przypadku łóżeczek wszystkie cztery alergeny wykazaliśmy aż w 41 proc. mieszkań” - przyznała dr Kozajda.
Analiza wyników wykazała również, że rodzaj podłogi istotnie wpływał na stężenie badanych alergenów. W mieszkaniach z dywanem wykazano istotnie wyższe stężenia alergenów w pyle osiadłym na podłodze, niż w mieszkaniach z gładką podłogą. Ale jednocześnie w mieszkaniach bez dywanów występowało wyższe stężenie alergenów w łóżeczkach dzieci; wyjątek stanowił alergen psa. – Okazuje się więc, że ta gładka podłoga nie zawsze będzie pozytywnym elementem w domu alergika - podkreśla ekspertka.
Koty są wszędzie
Ciekawostką był fakt, iż badania pokazały, że choć w przypadku mieszkań, w których był pies, lub mieszkańcy mieli z nim częsty kontakt, było istotnie wyższe stężenie jego alergenów, to w przypadku kota taka oczywista zależność nie występowała. – W tych mieszkaniach, w których był kot, nie zawsze było wyższe stężenie alergenu kota niż w tym, w których tego zwierzęcia nie było - zaznaczyła.
Wyniki badań porównano z tzw. wartościami referencyjnymi stężeń alergenów, powyżej których u narażonych osób mogą pojawić się objawy alergiczne (wartość referencyjna średnia) lub może nastąpić nasilenie przebiegu astmy (wartość referencyjna wysoka).
Okazało się, że średnie stężenia badanych alergenów łącznie z 50 domów nie przekraczały wartości referencyjnych, z wyjątkiem alergenu karalucha, które przekroczyło wartość referencyjną średnią i były bliskie wartości wysokiej powodującej nasilenie objawów astmy.
Ale w wielu indywidualnych domach wykazane stężenia przekraczały średni poziom dla przynajmniej jednego z badanych alergenów – w 38 proc. mieszkań w pyle z podłogi i 40 proc. w łóżeczkach dziecięcych - zaznaczyła ekspertka.
Zdrowe porządki
– Uzyskane przez nas wyniki wskazują, że środowisko domowe może być istotnym źródłem alergenów, a ich stężenia mogą powodować występowanie objawów i chorób alergicznych. Istotnym źródłem alergenów może być łóżeczko dziecięce, dlatego należy często prać i zmieniać pościel oraz odkurzać, a jeśli to możliwe, również prać materac - zaznaczyła ekspertka.