Przed wyjazdem na zimowe wakacje zawsze jest dużo spraw do załatwienia.
Wiele zależy od tego, w jaki sposób ogrzewane jest mieszkanie lub dom. Jeżeli jedynym systemem grzewczym jest kocioł na paliwa stałe (drewno, brykiet, węgiel) lub kominek, wyjście jest jedno - trzeba przekazać klucze zaufanej osobie i poprosić ją o przepalenie minimum co drugi dzień. W przeciwnym wypadku narazimy dom na zbyt duże wyziębienie.
Ustaw termostat
- Warto już przy zakupie grzejnika zwrócić uwagę na to, czy ma on wbudowaną tzw. wkładkę termostatyczną, która umożliwia zamontowanie głowicy termostatycznej - mówi Roman Strzelczyk, kierownik działu technicznego z firmy Rettig Heating.
Przed wyjazdem na dłuższy urlop powinniśmy ustawić niższą temperaturę na głowicy termostatycznej. Może to być nawet pozycja tzw. śnieżynki, co zagwarantuje utrzymanie w pomieszczeniu temperatury tylko ok. 7 stopni Celsjusza. Jeżeli ma być nieco cieplej (np. ze względu na rośliny doniczkowe) pokrętło termostatu ustawiamy na pozycji 1 lub 2. Dzięki temu oszczędzimy energię (instalacja będzie potrzebowała jej znacznie mniej do podgrzania wody) a tym samym pieniądze. Jednocześnie - w przeciwieństwie do całkowitego wyłączenia instalacji grzewczej - chroniąc przed zamarznięciem wody w przypadku gwałtownych mrozów.
Chłodniejsza podłoga
Pamiętajmy jednak o tym, że pomieszczenia z ogrzewaniem podłogowym nagrzewają się dużo wolniej, niż w przypadku tradycyjnych "żeberek”. Dlatego w dużo bardziej komfortowej sytuacji są osoby, które zawczasu zainstalowały regulatory elektroniczne z programem czasowym. Pozwala to na codzienne oszczędności (np. ogrzewanie wyłącza się lub działa na minimalnym poziomie od 22 do 4 rano) oraz komfortowe 22 stopnie po powrocie z zimowych wakacji. Jeżeli jednak nie posiadamy takiego regulatora, po raz kolejny przyda się zaufana osoba, która dzień wcześniej odpowiednio ustawi termostaty lub temperaturę wody w instalacji.