Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Biała Podlaska

3 marca 2022 r.
7:22

Lubelskie. Z bunkra prosto do hotelu. Najmłodsze dziecko ma 10 miesięcy

Autor: Zdjęcie autora Ewelina Burda
23 0 A A
Dzieci dotarły do zamkowego hotelu we wtorek późnym wieczorem
Dzieci dotarły do zamkowego hotelu we wtorek późnym wieczorem

Dzieciaków jest 33, najmłodsze ma zaledwie 10 miesięcy. Wszystkie są sierotami. We Lwowie musiały siedzieć w bunkrze, a w Janowie Podlaskim dostały czterogwiazdkowy hotel. – Najważniejsze, że dzieci są bezpieczne i nie słyszą syren – mówi Mariana Romaniak, która na Ukrainie prowadzi rodzinne domy dziecka.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pierwsza grupa do należącego do Arche hotelu w Janowie Podlaskim dotarła we wtorek późnym wieczorem. To 33 dzieci i 6 opiekunów. Jeszcze w tym tygodniu do Zamku Biskupiego wprowadzi się kolejnych 50. podopiecznych z innych ukraińskich domów dziecka.

To taka gra

– Najmłodsze dziecko ma 10 miesięcy, najstarsi po 18 lat. To sieroty. Ta starsza młodzież wcale nie chciała wyjeżdżać ze swojego kraju, chociaż przez ostatnie dni siedzieliśmy w bunkrze i słyszeliśmy tylko wyjące syreny – opowiada Romaniak. Za chwilę wraca na Ukrainę po kolejna grupę. Ewakuuje je nie tylko do Polski, ale również do organizacji pomocowych we Włoszech.

– Ale 18-latkowie podkreślają , że skoro jest wojna, to powinni zostać i tam pomagać potrzebującym. Zdecydowaliśmy jednak, że musimy zapewnić im bezpieczeństwo. Nie wiemy też, co będzie dalej – nie ukrywa Mariana.

Ich podróż autokarem ze Lwowa trwała 12 godzin.

– Małe dzieci nie rozumieją tego, co się dzieje. Mówimy im, że to jest taka gra i uciekamy przed Putinem.

Dla wszystkich to wielki stres. W dniu wyjazdu była tylko cisza lub płacz. W Janowie dzieci są jakby weselsze. Ale przecież czytają, słuchają newsów, są na bieżąco – dodaje kierowniczka fundacji.

18-letnia Andriana ma telefon w ręce i co chwilę odświeża serwisy informacyjne. – Jestem zmęczona psychicznie i fizycznie. Mój przyjaciel został ranny, martwię się o jego życie. Modlę się za niego – opowiada. I chociaż jest już w bezpiecznym miejscu, to ulgi wcale nie czuje. – Bardziej trwogę. Chcę jak najszybciej wrócić do domu – nie ukrywa. Prosi też żeby przekazać Polakom, że Putin walczy z Ukrainą i strzela do dzieci, a rakiety celuje też w domy dziecka. Dłużej rozmawiać o tym nie umie.

(fot. Anna Lewandowska Instagram)

Jeden dzień i łóżka gotowe

Po zakwaterowaniu w hotelowym podzamczu na uchodźców czekała kolacja. – Zapewniamy im wyżywienie. Chcemy, by ten pobyt u nas był dla nich prozdrowotny i edukacyjny. Mamy nadzieję, że poczują się tu dobrze i odzyskają siły – mówi Grzegorz Orzełowski, dyrektor hotelu. – Gdy tylko zamieściłem informację, że przyjadą do nas dzieci, to cała Polska zaczęła dzwonić i pytać, jak może pomóc. W jeden dzień polsko-amerykańska firma kupiła nam 40 nowych łóżeczek dla najmłodszych.

Potrzebna będzie też pomoc psychologów. – Mamy tutaj trudne dzieci, niektóre z traumami. We Lwowie intensywnie z nimi pracujemy i rozwijamy. Mamy bardzo dobre wyniki. Ważne, aby to utrzymać – tłumaczy Romaniak. Zależy jej, by podopieczni mieli wartościowo wypełniony czas. – Na pewno przydadzą się wolontariusze, którzy zechcą pracować z dziećmi. Niestety, ale większość naszych wychowawców nie chciała wyjeżdżać z Ukrainy.

Wierzymy, że wrócimy

Do dyrektora hotelu specjaliści już się zgłosili. – Mamy kilkudziesięciu chętnych tłumaczy języka, lekarzy, którzy na wezwanie przyjadą i sprawdzą stan zdrowia dzieci. Zgłosił się też psycholog z Warszawy, którzy może pracować z nimi zdalnie.

Janowski hotel ma w sumie 200 pokoi, w tym 120 na tak zwanym podzamczu, gdzie ulokowano uchodźców. – Tam jest taka namiastka domu, enklawa podzielona na segmenty. Ale mamy też 42 hektarów terenów wokół. Można spacerować – mówi Orzełowski. Do dyspozycji dzieci będzie też basen.

Jaka będzie przyszłość dzieci? – Nawet nie chcę o tym mówić. My, Ukraińcy, wierzymy w to, że wrócimy do domu, do Lwowa– przyznaje pani Mariana. Cały czas rozmawiamy po polsku. – Jako dziecko mieszkałam z rodziną 30 kilometrów od polskiej granicy. Słuchałam radia i oglądałam polską telewizję.

Z kolei Orzełowski liczy, że pospolite ruszenie Polaków przerodzi się w coś szczególnego. – Może ten konflikt spowoduje, że my się na nowo jako naród scalimy i będziemy do wszystkich tak przyjaźnie nastawieni, jak jesteśmy teraz dla mieszkańców Ukrainy.

O nowych potrzebach dzieci zakwaterowanych w hotelu, dyrektor będzie informował na swoim Facebooku.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Zbliża się koszmar dla kierowców: najpierw ślisko i mokro, a potem mgła

Zbliża się koszmar dla kierowców: najpierw ślisko i mokro, a potem mgła

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla całego województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty pozywają Polimex. Chodzi o prawie 250 mln zł

Puławskie Azoty pozywają Polimex. Chodzi o prawie 250 mln zł

Dzisiaj do Sądu Okręgowego w Lublinie trafił pozew o sporą sumę. Zakłady Azotowe w Puławach za opóźnienie w rozbudowie swojej elektrociepłowni oczekują od wykonawcy prac 249,2 mln zł. To suma kar umownych nałożonych na konsorcjum odpowiedzialne za nowy węglowy blok o mocy 100 MW.

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Niskie temperatury i opady marznącego deszczu i śniegu dały się we znaki. Od północy w poniedziałek na lubelskich drogach doszło do 44 zdarzeń drogowych.

Do wylicytowania będą chociażby: rękawica Julii Szeremety oraz koszulka Wilfredo Leona

VII Charytatywny Turniej w Siatkonogę już w sobotę. Pamiątki od Wilfredo Leona i Julii Szeremety na aukcjach

Charytatywny Turniej w Siatkonogę, to już tradycja w Kraśniku. W najbliższą sobotę o godz. 9 wystartuje siódma edycja imprezy, w której chodzi przede wszystkim o pomaganie. Tym razem pieniądze będą zbierane na rzecz 13-letniego Alana, który zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Dodatkowo uczestnicy zagrają dla dzieci z Placówki Opiekuńczo Wychowawczej nr 1 i nr 2. Jak zwykle w zebraniu środków mają pomóc aukcje pamiątek, głównie sportowych, ale w tym roku nie tylko.

Lodowisko w Krasnymstawie

Lodowisko w Krasnymstawie już otwarte. Znamy cennik i godziny otwarcia

Czekali na to duzi i mali mieszkańcy miasta, bo dotąd takiej atrakcji nie mieli. Doczekali się. W sobotę otwarte zostało w centrum Krasnegostawu miejskie lodowisko. Będzie funkcjonowało do końca lutego. Znamy jego cennik i godziny otwarcia.

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe to kluczowy element strategii finansowej każdej firmy. W obliczu rosnącej liczby przepisów oraz ich częstych zmian, zrozumienie, jak te regulacje wpływają na działalność przedsiębiorstwa, staje się niezwykle istotne.

Grzegorz Król był całe życie związany ze Szczebrzeszynem

Nie żyje Grzegorz Król. Żył i tworzył w Szczebrzeszynie

W wieku 67 lat zmarł w niedzielę 22 grudnia Grzegorz Król, artysta malarz ze Szczebrzeszyna.

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia, radości oraz pogody ducha życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Prezydent Białej Podlaskiej z rodziną śp. Riada Haidara

Burza po ostrych słowach syna Riada Haidara. Są reakcje biskupa i prezydenta

Boli nas zakłamywanie historii- pisze w oświadczeniu biskup siedlecki Kazimierz Gurda. To reakcja na słowa Kamila Haidara, który podczas otwarcia mostu w Białej Podlaskiej stwierdził, że święty Jozafat Kuncewicz wsławił się mordowaniem prawosławnych. Prezydent Michał Litwiniuk przyznaje, że taka wypowiedź nie powinna w ogóle paść podczas miejskiej uroczystości.

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Koniec roku to dobry czas do podsumowań. Górnik Łęczna na półmetku sezonu plasuje się na szóstym miejscu w Betlic I Lidze i wiosną maluje się przed nim perspektywa włączenia do walki o awans do PKO BP Ekstraklasy. Jak miniona runda wyglądała dla zielono-czarnych w liczbach? Zapraszamy na nasz subiektywny ranking

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Lubelscy „łowcy głów” złapali w Lublinie dwie osoby poszukiwane listami gończymi. Tuż przed zatrzymaniem, pod nogi policjantów wypadły paczki z narkotykami.

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Marcin Romanowski, były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, na portalu X zadeklarował, że może wrócić do Polski w ciągu 6 godzin. Pod warunkiem, że zostaną spełnione jego warunki.

Zwycięska drużyna Północy

LNBA. Za nami Mecz Gwiazd

W hali I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie odbył się Mecz Gwiazd LNBA. MVP imprezy został Jakub Wróblewski

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Sieć sklepów Action zwraca się do klientów z informacją o natychmiastowy zwrot wybranych produktów. Mogą one stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia.

Czujka dymu uratowała im życie. Nocny pożar w powiecie lubelskim

Czujka dymu uratowała im życie. Nocny pożar w powiecie lubelskim

O tym, że czujki przeciwpożarowe ratują życie przekonali się mieszkańcy jednego z domów jednorodzinnych w powiecie lubelskim.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium