W poniedziałek ruszą pierwsze wypłaty dla nauczycieli, którzy wzięli udział w kwietniowym strajku. Ze społecznego programu 500+ nie skorzystają członkowie związków zawodowych. Ci na pieniądze muszą jeszcze poczekać.
Kiedy rozpoczął się strajk nauczycieli stało się jasne, że pedagodzy domagający się wzrostu płac i gruntownych zmian w polskiej edukacji zarobią mniej. Za dni, kiedy w szkołach byli, ale powstrzymywali się od pracy, wynagrodzenia nie dostali.
Powstał wtedy Społeczny Komitet Wspieram Nauczycieli, który rozpoczął zbiórkę pieniędzy na rekompensaty za utracone zarobki. 1 lipca na koncie było już 8 605 911 zł.
Wnioski z prośbą o udzielenie pomocy materialnej wysłało ponad 30 tys. nauczycieli z całej Polski. Zdecydowano, że wypłata wyniesie 500 zł. brutto. Otrzymają ją ci, którzy strajkowali minimum 9 dni, znajdują w trudnej sytuacji materialnej, a przystępując do strajku nie byli członkami związków zawodowych.
– Zaczniemy od tych, którzy mają najmniejsze dochody – informują członkowie SK Wspieram Nauczycieli. – Pierwsze wypłaty dla pracowników oświaty, którzy mają dochody poniżej 1000 zł brutto na osobę w rodzinie rozpoczną się 8 lipca 2019 r. Kolejno pieniądze dostaną osoby z dochodem do 1500 zł, 2000 zł itd. dopóki starczy pieniędzy.
Z takiego sposobu rozdysponowania pieniędzy nie wszyscy nauczyciele są zadowoleni. – Wyliczyliśmy, że każdego dnia traciliśmy od 100 do 150 zł brutto w zależności od posiadanego stopnia awansu. A strajk trwał 19 dni – mówi pani Anna, nauczycielka z Lublina. – Nie pokryje to więc naszych strat finansowych, ale i tak znacznie podratuje kiepski nauczycielski budżet. Dobrze jest też mieć świadomość, że to pieniądze od ludzi, także rodziców naszych uczniów, którzy popierali naszą walkę.
– O strajku nie można myśleć jako o sukcesie. Nie osiągnęliśmy nic, bo rząd nie chciał z nami rozmawiać – podsumowuje anglista z Lublina. – Sam straciłem połowę wypłaty, a czy dostanę rekompensatę to nie wiem. Jestem związkowcem, więc na tzw. 500+ liczyć nie mogę.
Zapomogi dla strajkujących wkrótce wypłacać rozpocznie jednak też Związek Nauczycielstwa Polskiego. – Wnioski o wypłatę zbieramy do końca lipca. Potem zapadnie decyzja o tym, na jakiego rzędu będą rekompensaty –mówi Adam Sosnowski, prezes lubelskiego okręgu ZNP. – Musimy być tu bardzo skrupulatni, sprawiedliwi i wziąć m.in. pod uwagę to, że niektóre samorządy próbują rekompensować nauczycielom czas strajku. Skoro strajk zjednoczył nasze środowisko to nie możemy pozwolić żeby pieniądze nas podzieliły.