Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 24 napisali skargę do Kuratorium Oświaty na sposób zorganizowania w placówce egzaminu na zakończenie klasy 6. Dyrekcja uspokaja i tłumaczy, że test jest zwykłym sposobem sprawdzenia wiedzy.
– W poniedziałek dowiedzieliśmy się, że w przyszłym tygodniu przeprowadzony zostanie test 6-klasisty i że będzie on decydował o ocenie ucznia na koniec roku – piszą zaniepokojeni rodzice i tłumaczą, że test z języka polskiego i angielskiego oraz matematyki ma obejmować materiał z trzech ostatnich lat nauki, a na przygotowanie się dzieci mają zaledwie siedem dni. – Wiele dzieci nie ma nawet książek z poprzednich lat. Nie pamiętają, co powinni powtórzyć, buntują się, bo boją się, że test obniży im dobre stopnie, na które pracowały przez cały rok.
Lubelskie Kuratorium Oświaty podkreśla, że w tym roku w związku z wejściem w życie nowego ustroju szkolnego i likwidacją gimnazjów egzamin 6-klasisty nie jest organizowany przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną.
– Nie ma jednak zakazu organizowania go w poszczególnych szkołach, jako jednej z wielu klasówek w ramach normalnego postępowania oceniającego – podkreśla Jolanta Misiak, rzecznik KO. – Taki test na koniec roku szkolnego daje ważną informację zwrotną dzieciom, rodzicom i nauczycielom, w jaki sposób wiadomości nabywane w ciągu roku zostały przyswojone.
Tak jest właśnie w szkole przy ul. Niecałej. – Będzie to zwykły sprawdzian kompetencji diagnostycznych, jaki organizujemy na zakończenie każdej klasy. Będzie obejmował podstawę programową z tego roku szkolnego i nie będzie sięgał lat poprzednim – uspokaja dyrektor Irena Pogoda. – Nie wiem, skąd pojawiła się informacja, że będzie inaczej. Już we wrześniu tamtego roku informowaliśmy, że taki test jest planowany. Dzieci miały czas na przygotowanie. Nawet jeśli nie czują się jednak pewnie powinni uspokoić emocje, bo test nie będzie oceniany stopniami i nie będzie mieć żadnego wpływu na ocenę na świadectwie. Będzie to tylko diagnoza tego, na jakim poziomie znajduje się uczeń.