

Ratusz ujawnił szczegóły swojego pomysłu na dopłaty dla mieszkańców Lublina, którzy zdecydują się łapać deszczówkę. Z kasy miasta będzie można otrzymać zwrot nawet 70 proc. wydatków na urządzenia do gromadzenia wody z opadów.

O pieniądze nie będą mogły się starać ani firmy, ani spółdzielnie, a wyłącznie osoby fizyczne.
– Zainteresowani mieszkańcy otrzymają dofinansowanie do budowy systemów ogrodowych służących zatrzymywaniu wody deszczowej – zapowiada Monika Głazik z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – Wsparcie obejmie przede wszystkim budowę naziemnych i podziemnych zbiorników retencyjnych, studni chłonnych z kręgów betonowych oraz ogrodów deszczowych.
Po co łapać deszcz?
Miejskie dopłaty mają zachęcić mieszkańców do zbierania wody, którą można później np. podlać ogródek, zamiast marnować tę z wodociągu. I choć nie grożą nam jeszcze suche krany, to podziemne zasoby, z których korzystają wodociągi, są coraz słabiej zasilane deszczem.
To, co leci z naszych kranów, to nic innego jak deszcz, który przez 15 lat (a bywa, że i 60) przesiąkał przez glebę i skały do miejsca, z którego wydobywana jest woda.
Problem polega na tym, że ostatnio opadów jest coraz mniej, a zarazem w mieście ubywa nieutwardzonych gruntów, w które może wsiąkać deszcz.
Ile dołoży Ratusz
– Zainteresowani mieszkańcy otrzymają zwrot 70 proc. kosztów – informuje Głazik. – Dotacja może być udzielona na dofinansowanie kosztów zakupu i montażu urządzeń wchodzących w skład systemu do gromadzenia i wykorzystywania wód opadowych – zapowiada Ratusz. Pieniądze mają być też przyznawane na odnowienie istniejących już instalacji. – Wysokość dotacji zostanie określona w umowie zawieranej po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku.
Maksymalna wysokość dotacji została ustalona przez Ratusz na 5 tys. zł. Według tych zasad miasto zamierza rozdzielić w tym roku 50 tys. zł.
Ratusz zakłada, że o pieniądze będą mogli się starać nie tylko bezpośredni właściciele nieruchomości, ale też np. ich najemcy, o ile będą mieć zgodę właściciela posesji.
Takie zasady programu „Złap deszczówkę” zaproponował wczoraj Urząd Miasta, ale ostateczna decyzja w tej sprawie będzie należeć do Rady Miasta. Głosowanie w radzie planowane jest na luty. Nabór wniosków od zainteresowanych dotacjami miałby być ogłoszony w marcu.
