Jarmarków będzie aż cztery, a gotować będą przyrządzać m.in. lubelscy sportowcy. W poniedziałek w Lublinie rozpoczyna się Europejski Festiwal Smaku. Hasło przewodnie 14. edycji wydarzenia to „Anioły i ogrody”.
– Jest co najmniej kilka powodów, by anioły były motywem przewodnim – tłumaczy Waldemar Sulisz, dyrektor festiwalu, odwołując się m.in. do obrazu francuskiego malarza Bartolomeo Esteban Murillo „Kuchnia Aniołów”, legendy o śnie Leszka Czarnego czy domku anielskiego w Gołębiu.
– Z kolei motyw ogrodu w tym roku jest mi szczególnie bliski – dodaje. – Lubelskie jedzenie to także, a może przede wszystkim, kuchnia roślinna. Archanioł Gabriel nie przyniósł światu pęta kiełbasy ale arcydzięgiel, roślinę leczniczą. To też nasz wielki hołd dla zieleni, wyraz tęsknoty za ogrodami i coraz większej społecznej świadomości, że już najwyższy czas, by przerwać pasmo betonowania miast.
Szef festiwalu przekonuje, że jedzenie z Lubelszczyzny to „jedzenie prawdziwe”.
– Chcemy w ciągu tych siedmiu dni trwania festiwalu opowiadać o tym, że prawdziwe jedzenie jest właśnie tutaj, w tym regionie. Jest to jedzenie roślinne, jedzenie oparte na bardzo starych recepturach, do tego niezwykle smaczne.
Festiwal rozpoczyna się w poniedziałek wernisażem wystawy plakatów Mirosława Zdrodowskiego w hotelu Arche przy ul. Zamojskiej w Lublinie.
– Urodzony w Lublinie, po liceum plastycznym w Nałęczowie, wybitny przedstawiciel polskiej szkoły plakatu, który nigdy dotąd nie miał wystawy w Mieście Inspiracji – podkreśla Sulisz.
Europejski Festiwal Smaku 2022
Wystaw w programie festiwalu jest kilka, podobnie jak spotkań z cyklu Literatura od kuchni (księgarnia Dosłowna w Centrum Kultury). Ale EFS kojarzy się przede wszystkim z pokazami kulinarnymi w plenerze i jarmarkiem produktów tradycyjnych.
– Tegoroczną nowością jest Scena Młodych. Dziewięciu młodych kucharzy z całego regionu ma wyczarować na talerzu ogrody – zapowiada szef festiwalu.
Scena do kulinarnych pokazów stanie na rynku, na tyłach budynku Trybunału. Potrawy będą tam przyrządzać także lubelscy sportowcy.
– W piątek gotuje tam koszykarz Roman Szymański, w sobotę - lekkoatletka Sofia Ennaoui, a w niedzielę piłkarka ręczna Kinga Achruk. I jakby tego było mało to na piątek zapowiedziała się też reprezentacja rugby – mówi Waldemar Sulisz.
Straganów, a tym samym okazji do zakupów, też będzie więcej niż w latach ubiegłych.
– W tym roku jarmarki będą cztery. Na placu przed ratuszem Jarmark Produktu Regionalnego i Lokalnego. Na rynku nasz Jarmark Inspiracji, czyli 40 stoisk z pysznymi rzeczami. Do tego jarmark na Szambelańskiej i Lubelskie Święto Cydru na błoniach pod zamkiem. Dodatkowo w weekend w budynku Lubelskiego Centrum Konferencyjnego odbędą się Targi kawy, czekolady i herbaty.
Stoiska Jarmarku Inspiracji na staromiejskim rynku staną już w środę. One też będą czynne najdłużej. Jak zapowiada organizator – do późnych godzin nocnych. W piątek rozstawią się stragany na pl. Łokietka, ul. Szambelańskiej, a Lubelskie Święto Cydru na błoniach to wydarzenie zaplanowane na piątek, sobotę i niedzielę.
Mniej niż podczas poprzednich edycji EFS będzie za to wydarzeń muzycznych. Nie będzie też sceny do koncertów w plenerze – wszyscy zaproszeni na festiwal muzycy zagrają w klasztorze oo. Dominikanów.
– Z pieniędzmi jest krucho – przyznaje szef festiwalu. – W piątek zagrają jedni z najbardziej znanych klezmerów w Polsce, czyli Cracow Klezmer Band pod nową nazwą The OneNess. Przed nimi Miłosz Bachonko, lubelski wirtuoz akordeonu, który zachwycił Placido Domingo. W sobotę Chopina zagra Włodzimierz Nahorny. To jedyny koncert, na który obowiązuje rejestracja miejsc, bo mamy ich tylko 85. Jestem niebywale szczęśliwy, że będziemy mogli zobaczyć w akcji tego światowej klasy muzyka.
W niedzielę, na zakończenie festiwalu, w bazylice klasztoru usłyszymy natomiast Dominikę Zamarę (sopran), Andrea Cecomorri (flet), Michała Dąbrowskiego (organy). Wstęp wolny.
– Nasz festiwal trwa i się rozwija. Jest coraz lepszy – nie ma wątpliwości Waldemar Sulisz. – Ma zbudowana markę, drugiego takiego w Polsce nie ma. Jest znakomitym narzędziem nie tylko do promocji województwa, ale też miasta. By za rok zrobić XV, absolutnie odlotową edycję potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy. Ta tegoroczna odbywa się głównie dzięki Województwu Lubelskiemu, które jest partnerem strategicznym festiwalu oraz Krajowej Grupie Spożywczej.