Przedszkola w gminie Biała Podlaska będą dłużej otwarte. To odpowiedź na potrzeby rodziców. Urzędnicy liczą, że gminna oświata w przyszłości na tym skorzysta.
Samorząd prowadzi 9 punktów przedszkolnych przy szkołach podstawowych. – Do tej pory mieliśmy 5 punktów 9-godzinnych i 4, które pracowały 5 godzin dziennie. Zaczęliśmy rozmawiać o zwiększeniu tych godzin, m.in. po wniosku od rodziców- tłumaczyła na ostatniej sesji Grażyna Majewska, sekretarz gminy.
Wójt Konrad Gąsiorowski skutecznie zachęcił do takiej reorganizacji radnych. – Przede wszystkim chcemy sprostać oczekiwaniom rodziców. Zależy nam, by nasze placówki były atrakcyjne w stosunku do tych miejskich. Niestety, dziecko, które z gminy ucieka do przedszkola miejskiego rzadko już wraca do gminnej szkoły- zwraca uwagę Gąsiorowski.
Ostatecznie jednak, to dyrektor danej placówki zdecyduje o wymiarze pracy punktu przedszkolnego. – Wprowadzamy zapis, że placówki mogą maksymalnie pracować 10 godzin. Ale analizę pozostawimy dyrektorom, którzy ustalą z rodzicami jak racjonalnie to zorganizować- precyzuje jeszcze Majewska.
Gmina wyliczyła, że takie rozwiązanie będzie kosztować 700 tys. zł rocznie. – Na początku będziemy stratni, ale w perspektywie lat może to obniżyć koszty dopłacania z naszej kasy do placówek miejskich- zaznacza wójt.
Radni poparli ten pomysł. – Jesteśmy od tego by zaspokajać potrzeby mieszkańców. Dodatkowo wiemy, że na wsiach znacznie mniej dzieci korzysta z edukacji przedszkolnej niż w miastach, a państwo w małym stopniu dotuje oświatę najmłodszych. Są jednak inicjatywy, by skłonić ustawodawcę do zwiększenia dotacji- przyznaje z kolei Maciej Hawryluk, przewodniczący rady.
Przypomnijmy, że w 2018 roku gmina wybudowała swoje pierwsze samorządowe przedszkole w Rakowiskach. Było to podyktowane właśnie tym, że do miejskich placówek już wtedy „uciekało” ponad 100 dzieci. W związku z tym musiał za to płacić Białej Podlaskiej ok. 1,5 mln zł rocznie.