Niespodzianka w Łęcznej. Zajmujący przed tą kolejką pozycję lidera Górnik zaledwie zremisował z broniącą się przed spadkiem Skrą Częstochowa.
Górnik do sobotniego meczu podchodził po zeszłotygodniowej wygranej z Pogonią Siedlce 4:3 zajmując przy tym pozycję lidera. Natomiast Skra przyjechała do Łęcznej szukać pierwszej wyjazdowej wygranej. W porównaniu z poprzednim tygodniem trener Kamil Kiereś zdecydował się na jedną roszadę w wyjściowej jedenastce – Macieja Orłowskiego zastąpił Jakub Zagórski.
Kibice liczyli, że łęcznianie na swoim stadionie przeciwko drużynie walczącej przed spadkiem zaprezentują ciekawą grę. Jednak przed przerwą na boisku nie działo się wiele ciekawego. Skra cofnęła się na własną połowę, a grę prowadził Górnik. Nie przełożyło się to jednak na ilość sytuacji, bo przed przerwą gospodarze oddali ledwie jeden celny strzał kiedy Marcin Stromecki strzelił wprost w bramkarza rywali.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Górnik od początku gościł na połowie zespołu z Częstochowy. W 50 minucie tuż sprzed pola karnego uderzał Paweł Wojciechowski, ale Mikołaj Biegański był na posterunku. W odpowiedzi kilka minut później strzelał Rafał Brusiło jednak Patryk Rojek nie dał się zaskoczyć.
Po upływie godziny gry trener Kiereś zdecydował się na podwójną zmianę. Aron Stasiak wszedł za Dawida Dzięgielewskiego, a Paweł Sasin zastąpił na murawie Leandro. Tymczasem w 66 minucie to goście wyszli na prowadzenie. Skra przeprowadziła szybką kontrę, którą pięknym strzałem w samo okienko tuż sprzed pola karnego zakończył Konrad Andrzejczak.
Stracony gol podrażnił łęcznian i chwilę później minimalnie niecelnie z około 20 metrów przymierzył Stasiak. Kwadrans przed końcem 20-latek uderzał ponownie, tym razem głową, ale również bez powodzenia. Wreszcie w 82 minucie kibice mogli poderwać się z miejsc. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stromeckiego na piłkę nabiegł Paweł Baranowski i mocnym strzałem głową doprowadził do remisu. Cztery minuty później dobrą okazję miał Krystian Wójcik, ale jego strzał został zblokowany przez obrońców, a następnie wylądował w rękach Biegańskiego i mecz zakończył się podziałem punktów.
Kolejne spotkanie łęcznianie zagrają już we wtorek kiedy w ramach Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała.
Górnik Łęczna – Skra Częstochowa 1:1 (0:0)
Bramki: Baranowski (82) – Andrzejczak (66).
Górnik: Rojek – Leandro (61 Sasin), Midzierski, Baranowski, Zagórski (68 Orłowski), Stromecki, Wójcik, Goliński, Korczakowski (68 Lewandowski), Dzięgielewski (61 Stasiak), Wojciechowski.
Skra: Biegański – Bondarenko, Zalewski, Nocoń, Brusiło, Niedojad (80 Wolny), Gołębiowski (55 Napora), Andrzejczak, Niedbała, Obuchowski, Holik, Kos.
Żółte kartki: Napora, Andrzejczak, Holik.
Sędziował: Konrad Gąsiorowski.
Widzów: 1188.