(fot. Graf Chodywańce/facebook)
W tym sezonie w „najciekawszej lidze” świata nie zabraknie zespołów, których obecność na tym poziomie rozgrywek jest zaskoczeniem. W stawce będą jednak i tacy, dla których gra na poziomie „okręgówki” jest ogromnym sukcesem
W Keeza zamojskiej klasie okręgowej w nadchodzącym sezonie będą występować takie zespoły jak Łada 1945 Biłgoraj, Unia Hrubieszów czy Hetman Zamość, Huczwa Tyszowce czy Igros Krasnobród, a więc ekipy, których aspiracje sięgają zdecydowanie wyżej. W stawce znalazł się jednak także Graf Chodywańce i wcale nie jest powiedziane, że nie będzie on w stanie zabrać punktów „potentatom”. – Jest to pierwszy awans w historii naszego klubu – mówi Mariusz Malec, wiceprezes Grafu i wieloletni trener i działacz tego zespołu. – Już dwa sezonu temu nasza drużyna zaliczyła udane występy w klasie A kończąc je na szóstym miejscu. W minionej kampanii poszło nam jeszcze lepiej i zajęliśmy miejsce na najniższym stopniu podium – opowiada.
Graf w poprzedniej kampanii w klasie A zdobył 48 punktów, a lepsze od niego były tylko ekipy Orkana Bełżec i Unii Hrubieszów, która zresztą od początku była głównym faworyta do wygrania tych rozgrywek. Natomiast w tym sezonie poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej, bo gra na poziomie Keeza zamojskiej klasy okręgowej to jeszcze większe wyzwanie.
Zanim drużyna z Chodywańców przystąpi do walki o punkty rozegrała kilka gier kontrolnych i wzięła udział w Pucharze Starosty powiatu tomaszowskiego. Zespół trenera Piotra Gozdka najpierw pokonał Granicę Lubycza Królewska 2:0, ale później musiał uznać wyższość Pogoni 96 Łaszczówka przegrywając aż 0:5. Później natomiast przyszedł remis 3:3 z Andorią Mircze, czyli spadkowiczem z poziomu „okręgówki”. – W klasie A zespół trenował dwa razy w tygodniu, a obecnie spotykamy się na trzech treningach. Frekwencja jest zadowalająca, chociaż jak to w naszym regionie bywa, obecnie część zawodników przebywa za granicą – zdradza Malec. – Chcielibyśmy się wzmocnić, ale trudno jest pozyskać do zespołu nowych zawodników. Tym bardziej, że nieopodal są takie miejscowości jak Łaszczów, Łaszczówka, Krasnobród czy Lubyczka Królewska, a tamtejsze zespoły także grają na poziomie „okręgówki”. Wszystko wskazuje więc na to, że kadra będzie bardzo podobna w stosunku do poprzedniego sezonu – dodaje.
Jaki będzie więc cel drużyny na nadchodzący sezon? – Nie ma co ukrywać, że naszym głównym zadaniem będzie walka o utrzymanie. W tym sezonie liga będzie bardzo ciekawa. W stawce są bardzo mocne zespoły, jest też kilku „potentatów”. Będziemy robić wszystko by przeciwko nim zaprezentować się jak najlepiej – zapewnia wiceprezes Grafu.