Jak dobrze pójdzie, to za 10 lat nie tylko będziemy się wylegiwać na zagranicznych plażach, ale nawet opychać daktylami. Macie to jak w banku, bo nie obiecuje tego prezes Kaczyński, tylko twórcy gry Anno 1404 Wenecja. Niestety, nie obędzie się bez intryg, walki o władzę, przekupstw i sabotażu.
Wyspa dla każdego!
W dodatku Anno 1404 Wenecja (już na rynku) czeka na nas sporo nowości związanych z przede wszystkim z nieczystymi zagrywkami. W Wenecji poznamy się bliżej z członkami Rady Dziesięciu z Giacomo Garibaldim na czele. Będziemy musieli wpływać na decyzje podejmowane przez Radę, infiltrować wrogów, sabotować poczynania konkurentów i starać się przejąć jak najplenniejszą kontrole nad miastami.
Te polityczne knowania to jedna z głównych (i udanych) nowości dodatku, ale gra wciąż koncentruje się na budowaniu potęgi handlowej. A do tego potrzebna jest silna flota, żeby mogła przetransportować z zasiedlonych i zurbanizowanych przez nas wysp (w Wenecji pojawia się zresztą całkowicie nowy typ wysp wulkanicznych). To działa bardzo podobnie jak w podstawowej wersji gry
W Anno 1404 fabuła do skomplikowanych nie należała. Kampanię zaczynamy na jednej z wysp renesansowego Zachodu. Mamy pomóc lordowi Richardowi Northburghowi, który w intencji schorowanego cesarza buduje na środku wyspy katedrę, by modlić się o zdrowie swojego władcy.
Nasze priorytety szybko się jednak zmieniają, bo w międzyczasie pojawia się mnich Guy Forcas, który wciąga nas w przygotowania do krucjaty przeciwko orientalnym ludom. Później okazuje się, że Forcas jest na usługach złowrogiego i podstępnego Kardynała Luciusa, który knuje przeciwko cesarzowi. A my przy okazji uczymy się podstaw rozgrywki i ekonomii.
Zabawa zaczyna się z chwilą wyruszenia na krucjatę. Początkowo zadania są łatwe: a to ratujemy rozbitków z morza, a to atakujemy statek czy dostarczamy produkty. Później, tak jak to bywało w poprzednich edycjach Anno, rozgrywka staje się coraz bardziej złożona. Zapanowanie nad kilkoma wyspami-miastami jest dość trudne, szczególnie, gdy musimy nadążyć za nowymi zachciankami mieszkańców, którzy nie chcą żyć bez daktyli czy przypraw.
Z biegiem czasu nasz przyjaciel Northburgh odkrywa tajemnicę konspiracji i podstępu Forcasa. Kończy się to dla niego niespecjalnie dobrze (uwięzieniem), a my musimy sobie radzić sami.
Anno 1404, to dobra i wciągająca gra. Świetnie opracowano model ekonomii, spedycja towarów daje olbrzymią frajdę, a wszystko wygląda naprawdę bardzo ładnie; można się godzinami patrzeć na prace naszych podwładnych. A jest jeszcze tryb "sandboxowy”, gdzie po prostu budujemy rozwijamy swoje kolonie i nikt nie dręczy nas pobocznymi zadaniami.
Anno 1404 Wenecja wymaga zainstalowanej podstawowej wersji gry. W zamian daje nam jeszcze nowe możliwości w rozgrywce wieloosobowej.
– Jesteśmy dumni, że wraz z Anno 1404: Wenecja dostarczamy graczom całkowicie nowy wymiar, który pozwoli im doświadczyć nowych, wieloosobowych wyzwań w trybie online – zapewnia John Parkes, dyrektor marketingu Ubisoft w Europie. – Jesteśmy pewni, że ten dodatek zadowoli fanów serii tak samo jak naszych nowych graczy.
A my skłonni jesteśmy się z panem Parksem zgodzić.