Oczekiwania wobec gry Napoleon: Total War były wielkie. Mówiąc krótko, miała to być najlepsza gra z serii Total War. I dla wielu jest.
Play PC wystawia ocenę 9/10. Komputer Świat Gry: 5/6. Portal Gry-online.pl: 90%. Gram.pl: 5/6… itd. Wszyscy zachwycają się wielkimi bitwami, kampanią dla jednego gracza, gdzie wcielamy się w Napoleona i walczymy najpierw w słonecznej Italii (lata 1796-97), potem w Egipcie (1798) i wreszcie w Europie (1805-12), gdzie nasza przygoda kończy się w mroźnej Rosji.
Graczom też Napoleon zazwyczaj podoba, choć w dniu premiery – w piątek – nie wszyscy mogli grać, bo były kłopoty z instalacją gry na platformie Steam (jednak polski dystrybutor, CD Projekt, poinformował, ze wszystko działa już jak należy). To da wreszcie sposobność sprawdzenia multi (a tu już tak różowo nie jest – szczegóły w naszym sobotnim raporcie z pola walki) i tzw. Bitew Wizytacyjnych, kiedy to grając w kampanię dla jednego gracza na czas jednej bitwy wymieniamy sztuczna inteligencje na jak najbardziej żywą.
Tak czy inaczej: dla miłośników tego okresu historycznego i dobrych, rozbudowanych strategii nie ma nic lepszego. Ani ładniejszego: