Dobra wiadomość dla trzech grup społecznych. A: Dla fanów RTS-ów. B: Dla miłośników zimnej wojny. C: Dla tych, którzy od czasu World in Conflict narzekają, że nie mają w co grać. Dziś premiera gry Wargame: Zimna Wojna.
Spodobała się też tematyka, czyli współczesna wojna ZSRR z NATO.
Od tamtego czasu podobnych gier nie było zbyt wiele. Właściwie tylko jedna: Codename Panzer: Cold War. I to wszystko.
W skrócie wygląda to tak: NATO ma nowocześniejszy sprzęt i większe możliwości, co siły Układu Warszawskiego nadrabiają znaczącą przewagą liczebną.
W grze nie będziemy budować żadnych baz, ale za wypełnianie rozkazów z dowództwa i niszczenie przeciwnika będziemy otrzymywać uzupełnienia. Walki na całkiem sporych obszarach toczymy nie tylko na lądzie, ale też w powietrzu i na morzu. Wszystkie są niezwykle widowiskowe, a to za sprawą IRISZOOM; silnika graficznego stworzonemu na potrzeby R.U.S.E. Rzecz jasna samo strzelanie nie wystarczy, bo musimy zadbać o zaopatrzenie, czyli amunicję i paliwo.
Ważną rolę w walce odgrywa też teren, determinujący np. szybkość przemieszczania się poszczególnych formacji. Z drugiej strony, piechota może korzystać z osłon czy wchodzić do budynków. W takiej grze nie może zabraknąć rozgrywek sieciowych i, oczywiście, nie brakuje. Tu świetnie powinien się sprawdzić system EugenNet z licznymi opcjami online: