Grzegorz Orzełowski zastąpił Marka Krakowskiego w roli pełniącego obowiązki dyrektora Centrum Spotkania Kultur. – Zarząd województwa zapewnił nas, że jest inny od poprzednika – mówią związkowcy z największej marszałkowskiej instytucji kultury
Urząd Marszałkowski potwierdził oficjalnie nasze dzisiejsze informacje o powierzenie dyrektorskich obowiązków właśnie Orzełowskiemu.
Nowy szef CSK ostatnio był prezesem spółki Chełmski Park Wodny i Targowiska Miejskie. Funkcję pełnił od marca tego roku. Wcześniej zawodowo był związany z Siedlcami, w latach 1991-2011 pracował w Centrum Kultury i Sztuki, w tym w latach 2007-2009 kierował placówką jako p.o. dyrektor. W marcu 2011 roku wygrał konkurs na naczelnika Gabinetu Prezydenta Miasta Siedlce. Przez ostatnie trzy lata był prezesem Agencji Rozwoju Miasta w Siedlcach, która zarządza miejską infrastrukturą sportową. Z tym stanowiskiem pożegnał się w lutym tego roku, następnie trafił do Chełma.
Po informacji o odejściu Marka Krakowskiego w CSK krążyła plotka dotycząca „tropu siedleckiego” w kwestii obsady dyrektorskiego stanowiska. W kuluarach mówiono jednak o żonie Orzełowskiego, Iwonie Orzełowskiej, która pod koniec czerwca została zatrudniona w instytucji na stanowisku głównego specjalisty w dziale programowym. Jak informuje rzecznik Centrum Spotkania Kultur Andrzej Goliszek, dzień przed powołaniem jej męza na stanowisko, odeszła z pracy.
Od połowy marca do końca lipca CSK kierował Marek Krakowski, do niedawna będący członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział nam kilka dni temu marszałek województwa Jarosław Stawiarski dotychczasowy szef instytucji „wypełnił swoją misję”, jaką było przeprowadzenie audytu podsumowującego działania poprzedniej dyrekcji. Ale ostatniego dnia urzędowania Krakowski wprowadził nowy regulamin organizacyjny centrum, w myśl którego zlikwidowano jeden dział i stworzono dwa inne, powstałe w wyniku połączenia funkcjonujących wcześniej odrębnie jednostek. W związku z tym części pracowników zaproponowano nowe warunki zatrudnienia, dwie osoby otrzymały wypowiedzenia, a taki sam los czeka pięć kolejnych, których tego dnia nie było w pracy.
O działaniach poprzedniego dyrektora Państwową Inspekcję Pracy zamierzają powiadomić członkowie działającego w CSK związku zawodowego. Ich zdaniem wprowadzenie nowego regulaminu odbyło się niezgodnie z przepisami, m.in. nie było konsultowane ze związkowcami. Decyzja o złożeniu zawiadomienia do PIP została wstrzymana do poniedziałku.
- Otrzymałam od zarządu województwa informację, że przyjrzy się tej sprawie i że nowy dyrektor jest osobą zupełnie inną niż poprzedni. W takim sensie, że jest człowiekiem otwartym, który będzie chciał współpracować, aby jednostka szła do przodu - mówi Anna Lisowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.
Jak dodaje, pracownicy zamierzają złożyć przeciwko Krakowskiego pozew zbiorowy dotyczący nękania i „dysponują mocnymi dowodami”. Podobne zarzuty formułowali już wcześniej w anonimowym liście do marszałka. Jak informuje urząd, sprawa została zbadana. Miało to polegać na przeprowadzeniu wśród 15 proc. załogi ankiety, której wyniki nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
- Podejrzewam, że zarząd województwa nie miał do końca świadomości, w jaki sposób została przeprowadzona ta ankieta – komentuje Anna Lisowska. - Mnie, ani nikogo z członków związku nie poproszono o jej wypełnienie. Z tego co wiem wyglądało to tak, że osoby były zapraszane do gabinetu dyrektora, pracownicy Urzędu Marszałkowskiego zadawali im dwa pytania i to wszystko. Jestem w stanie z imienia i nazwiska wymienić wszystkie osoby, które zostały w ten sposób przebadane, więc trudno mówić, że była to anonimowa ankieta.