Niedawno były zmiany w radzie powiatu, teraz zmiany w zarządzie. Tomasz Ożóg zrezygnował z funkcji członka zarządu powiatu. Jeśli w hrubieszowskim powiecie ma być utrzymany podział stanowisk między koalicjantami, kandydat na jego miejsce jest tylko jeden
Radny Tomasz Ożóg startował w ostatnich wyborach popierany przez PiS, choć do partii nie należał. Dostał się do Rady Powiatu Hrubieszowskiego i znalazł w klubie radnych PiS. Gdy w czerwcu zeszłego roku radni z klubu PSL potrzebowali 4 głosów by odwołać Marylę Symczuk z funkcji starosty i wymienić władze w radzie i zarząd – Ożóg był jednym z radnych, którzy poparli ten pomysł. Plan się powiódł a on sam został członkiem zarządu powiatu.
Teraz złożył rezygnację.
– Byłam zaskoczona pismem, które złożył Tomasz Ożóg, bo sprawa nie była wcześniej omawiana. Ale każdy ma prawo zrezygnować, zwłaszcza, że jak uzasadnił swoją decyzję, chodzi o sprawy osobiste – mówi Aneta Karpiuk, starosta hrubieszowski. – Skład zarządu oczywiście zostanie uzupełniony. Obecnie trwają rozmowy i będzie to ustalane. To ja wskażę następcę, jednak nie chcę mówić o żadnych nazwiskach. To będzie ktoś z koalicji ale rozmawiamy – dodaje pani starosta, która zapewnia, że koalicja trwa, Tomasz Ożóg z niej nie wychodzi i żadne polityczne zmiany we władzach powiatu nie zachodzą.
– Będę pracował w zarządzie do końca lutego albo do najbliższej sesji, kiedy zostanie przyjęta moja rezygnacja. Nie było żadnych rozmów, nacisków, to moja decyzja. Chodzi o powody prywatne – tłumaczy radny Tomasz Ożóg. Dodaje, że jako radny nie będzie związany z żadnym klubem czy partią, bo w żadnej siebie nie widzi.
– Dorosły człowiek podejmuje decyzje. Żadnych rozmów wcześniej nie było – komentuje sytuację Józef Kuropatwa, szef klubu radnych PSL a od ostatniej sesji przewodniczący Rady Powiatu Hrubieszowskiego. – Pani starosta wskaże kto ma być na jego miejsce i nie będzie to nikt z PSL. PSL ma radę powiatu. Jeśli ławka z kandydatami jest krótka, to wybierze z tej krótkiej. Nic się nie zmienia – dodaje przewodniczący.
W czerwcu zeszłego roku, oprócz radnego Tomasza Ożoga do radnych PSL z Prawa i Sprawiedlowości dołączyli: Aneta Karpiuk, wówczas przewodnicząca rady, radny Marek Kata, wówczas członek zarządu i radny Marcin Zając.
Aneta Karpiuk została starostą, Marek Kata wicestarostą. Z tego wynika, że jedyną osobą z ich grona, która może zastąpić Tomasza Ożoga, tak by nie zmienić układu sił w koalicji jest radny Zając.
– Jeśli zostanę nominowany to będę rozważał propozycję. W tym momencie nic na ten temat nie wiem. Na tydzień przed sesją ma być spotkanie koalicyjne i rozmowy. Nic więcej nie wiem – mówi radny Marcin Zając, który podobnie jak pozostali jest zaskoczony decyzją radnego Ożoga.
Teraz w zarządzie powiatu oprócz trójki koalicjantów są dwie osoby z PSL: radny Paweł Augustynek (członek zarządu) i Andrzej Barczuk (etatowy członek zarządu).
Najbliższa sesja ma być na początku marca. Nie zwoła jej już przewodniczący Michał Miścior z klubu radnych PSL, tylko przewodniczący Józef Kuropatwa z PSL. Miścior na styczniowej sesji zrezygnował z pełnienia funkcji. Tym samym brakuje jednego z wiceprzewodniczących. To wakat po Kuropatwie.
Pani starosta pytana czy na najbliższej sesji zostanie wybrany drugi wiceprzewodniczący rady powiatu mówi, że tego nie jest w stanie przewidzieć. – Rozmowy na ten temat też jeszcze trwają. Na razie jest przewodniczący rady i jeden wiceprzewodniczący więc ciągłość pracy jest zachowana. Drugi oczywiście będzie wybrany, ale nie wiem czy już na marcowej sesji.
By zachować ustalone w czerwcu zeszłego roku polityczne proporcje, powinien nim zostać jakiś radny z klubu PSL.