Radni powiatowi zgodzili się by pracodawca rozwiązał umowę z radnym Tomaszem Ożogiem. Radny jest zatrudniony w podlegającym starostwu szpitalu. Sam zainteresowany zapowiada, że uchwałę zaskarży
Podczas ostatniej sesji, Rada Powiatu w Hrubieszowie zdecydowaną większością głosów podjęła uchwałę o wyrażeniu zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym Tomaszem Ożogiem, który od końca zeszłego roku pracuje w hrubieszowskim SP ZOZ.
Pełnomocnika nie będzie
W uzasadnieniu przyjętej uchwały radni znaleźli wyjaśnienie, że przyczyną wniosku o zgodę na rozwiązanie umowy z radnym jest likwidacja w strukturze organizacyjnej SP ZOZ w Hrubieszowie stanowiska pracy – pełnomocnika ds. jakości świadczeń pozaszpitalnych. A w takim charakterze radny był w szpitalu zatrudniony.
Pracodawca poinformował radę, że po przeanalizowaniu struktury organizacyjnej SP ZOZ w Hrubieszowie nie znalazł w niej takiego stanowiska pracy. A po przeanalizowaniu zakresu obowiązków (czynności) jaki został określony dla stanowiska Tomasza Ożoga stwierdził, iż są to obowiązki, które w większości wykonują pracownicy zatrudnieni na innych stanowiskach, przewidzianych w strukturze organizacyjnej SP ZOZ w Hrubieszowie.
Kolejnym argumentem było wysokie wynagrodzenie radnego, a jak podkreślała Alicja Jarosińska, która pełni obowiązki dyrektora hrubieszowskiego szpitala, finansowa sytuacja placówki jest zła. Poinformowała też zebranych na czwartkowej sesji, że od 26 sierpnia Tomasz Ożóg nie stawia się w pracy i nie usprawiedliwia swojej nieobecności, rażąco naruszając w ten sposób podstawowe obowiązki pracownika. Wspominała, że nawet się niepokoiła o podwładnego ale widziała go na dożynkach w dobrej kondycji.
Radny: Zaskarżę
– Dyrektor szpitala powiedziała publicznie, że zwolnienia nie ma w systemie, a ja w czwartek (dzień sesji – red.) dostarczyłem wydruk z ZUS ze zwolnieniem. W uzasadnieniu uchwały piszą o nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy radnego (mnie) od 26 sierpnia. Od 26 sierpnia przebywam na zwolnieniu lekarskim. Zatem wprowadzają radę powiatu w błąd! – komentuje radny Tomasz Ożóg, który jeszcze przed sesją zapowiadał: Jeżeli podejmą uchwałę w takim kształcie i bez mojego udziału, natychmiast ją zaskarżam. Chciałbym się wypowiedzieć w tej sprawie.
Radni zajmowali się projektem uchwały, choć Ożóg napisał do przewodniczącego Józefa Kuropatwy, prosząc o podjęcie dotyczącej go decyzji na następnej sesji, bo do 10 września jest na zwolnieniu. Pismo zostało odczytane na sesji i odrzucone.
Polityka i obrona
Głosowanie się odbyło. Za przychyleniem się do wniosku pracodawcy było 11 radnych, przeciwko głosowało 2, również 2 wstrzymało się od głosu.
– Wstrzymałem się od głosu bo uważam, że każdy ma prawo do obrony, tym bardziej, że sam radny informował, że jest na zwolnieniu lekarskim. Gdyby on nie złożył takiego wniosku ja miałem to zrobić. Mam swoje zdanie na temat pana Ożoga i szybko go nie zmienię ale poglądy polityczne nie mają tu nic do rzeczy – mówi Dariusz Fornal, przewodniczący klubu radnych PiS okręg 3, 4 i 5. – Podobnie jak Wojciech Sołtysiak, przewodniczący klubu radnych PiR, który mówił o tym w czasie sesji, ja też miałem uwagi do treści projektu uchwały, który dostaliśmy w materiałach. Autor na kilka dni przed sesją już wiedział jaką podejmiemy decyzję. Tekst był tak sformułowany, że wypowiadał się w imieniu radnych – dodaje radny Fornal, który przyznaje, że jeszcze przed posiedzeniem można było przewidzieć wynik głosowania.
Opozycyjni radni przypominali sytuację niemal dokładnie sprzed roku, kiedy rada miała się wypowiedzieć w identycznej sprawie, także dotyczącej radnego Ożoga.
Tu zaszła zmiana
Chodziło o wniosek wójta gminy Werbkowice, który chciał zwolnić radnego, wówczas sekretarza tamtejszej gminy. W 2020 roku rada powiatu na to się nie zgodziła i jak przypomina opozycja, wtedy też o wyniku głosowania wiadomo było już po tekście projektu uchwały i układzie politycznym w ówczesnej radzie powiatu.
Bo między wrześniem 2020 a wrześniem 2021 dużo się zmieniło.
We wrześniu 2020 Ożóg był członkiem zarządu i członkiem rządzącej w powiecie koalicji. Wszedł do zarządu jako jeden z czwórki radnych z klubu PiS, którzy cztery miesiące wcześniej wspólnie z PSL odwołali Marylę Symczuk (PiS) z funkcji starosty i przejęli władzę.
Jednak w lutym tego roku zrezygnował ze stanowiska we władzach powiatu. Próbował potem wycofać tą decyzję, co nie zostało jednak przyjęte i rozstał się z zarządem na dobre. W sprawę włączył się nawet wojewoda lubelski, który inaczej niż władze powiatu interpretował zmiany personalne w zarządzie i uchylał uchwały przyjęte przez zarząd bez Ożoga.
Konflikt między radnym a jego dawnymi koalicjantami trwa od dobrych kilku miesięcy, widać go świetnie w mediach społecznościowych. W tle jest sprawa hrubieszowskiego szpitala i konflikt byłego dyrektora placówki z władzami powiatu. W tym sporze Ożóg, już jako pracownik hrubieszowskiego SP ZOZ jednoznacznie i jawnie opowiadał się po stronie doktora Dariusza Gałeckiego.
A to było tak?
Na ostatniej sesji znów była o tym mowa. Pani starosta przypominała, że zatrudnienie radnego w podległej starostwu placówce to decyzja ówczesnego dyrektora szpitala, czyli Gałeckiego.
– Będę żądał sprostowania. Mogę opowiedzieć jak to było, bo są świadkowie. Chyba w listopadzie zostałem poproszony do starostwa, w godzinach popołudniowych, w dzień powszedni. Oprócz starosty Anety Karpiuk był wicestarosta Marek Kata i Tomasz Ożóg, wówczas członek zarządu. Okazało się, że Ożogowi kończyło się wypowiedzenie w gminie i trzeba mu znaleźć miejsce pracy. Miałem je znaleźć w szpitalu, bo nie ma gdzie – wspomina Dariusz Gałecki. – To pomówienie, że to był pomysł poprzedniego dyrektora – dodaje.
– Nie wiem co jeszcze wymyślą niektóre osoby i o czym będą opowiadały. O relacjach pana radnego z ówczesnym dyrektorem szpitala najlepiej mówi fakt, że 1 marca pan radny dostał 30 proc. dodatek funkcyjny, a nie zajmował kierowniczego stanowiska. Poza tym dyrektor szpitala zatrudniając pana radnego i tworząc stanowisko, którego nie ma w regulaminie organizacyjnym szpitala, doskonale wiedział w jak fatalnej sytuacji finansowej jest hrubieszowska placówka. Trzeba się skupić na tym, dlaczego działy się takie rzeczy – uważa Aneta Karpiuk, starosta hrubieszowski, która dodaje, że zachowanie radnego Ożoga sięgnęło dna. – Jest na stanowisku radnego, powinien szanować każdego – mówi odnosząc się do komentarzy i dyskusji jakie toczą się na forach internetowych.
Gdy lokalny portal LubieHrubie zamieścił informację o wyniku głosowania na sesji, tekst miał blisko 300 komentarzy. Zwolennicy radnego zagrzewają go do walki z władzami powiatu, przeciwnicy, czekają kiedy w końcu przestanie brać publiczne pieniądze.