Przedsiębiorca z Hrubieszowa, który nie dopełnił obowiązków opieki nad powierzonym mu stażystą, stanie przed sądem
Blisko cztery lata temu pan Przemysław rozpoczął staż dla bezrobotnych, na który został skierowany przez Urząd Pracy w Hrubieszowie. Trafił na budowę.
– W trakcie pracy na głowę spadł mi kawał gruzu. Straciłem przytomność, trafiłem do szpitala – opowiada pan Przemysław. – Szef przyjechał do mnie do szpitala. Mówił, że będzie dobrze, że we wszystkim mi pomoże. A potem nie zrobił nic.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Biłgoraju orzekł, że mężczyzna doznał 7 proc. uszczerbku na zdrowiu. Do dziś boryka się z jego konsekwencjami. Jak podkreśla, stał się bardzo nerwowy, ma problemy z brakiem koncentracji i leczy się u psychiatry.
Dlatego domaga się zadośćuczynienia i renty wyrównawczej. Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Zamościu. Jednocześnie wypadkiem zajmowała się prokuratura.
– Biegły z zakresy BHP wykazał, że w tej sprawie mamy do czynienia z licznymi zaniedbaniami – przyznaje Artur Kubik, szef Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie. – Dlatego też Roman K. usłyszał zarzut niedopełnienia opieki nad stażystą poprzez dopuszczenie go do prac budowlanych bez nadzoru opiekuna stażu.
Nie zapewnił mu też ubrania, obuwia ani kasku oraz nie przeszkolił w zakresie BHP. Wszystko to – według śledczych – przyczyniło się do wypadku.
– Roman K. przyznał się i złożył wyjaśnienia – dodaje prokurator Kubik.
Postępowanie powinno zakończyć się w lutym. Prosta z pozoru sprawa ciągnęła się kilka lat ponieważ Roman K. ma poważne problemy ze zdrowiem. Z tego powodu toczące się przeciwko jemu postępowanie musiało być zawieszone.
>>>