Kółka Rolnicze odwołały protest w Dorohusku, Agrounia nie odpuszcza. Około 200 rolników z tej organizacji blokuje drogę dojazdową do granicznego przejścia kolejowego. Jest to początek akcji protestacyjnej, która rozpoczęła się o 10 rano w środę i potrwa przez 7 dni, do 19 kwietnia.
– Do Hrubieszowa przyjechało ponad 200 rolników – mówi Andrzej Waszczuk, jeden z liderów Agrounii w Lubelskiem. – Żądamy wprowadzenia cła na zboża sprowadzone z Ukrainy. Protest potrwa przez 7 dni, będzie prowadzony rotacyjnie. Policja nie wpuściła nas na tory, jak zwykle bez podania przyczyny – dodaje Andrzej Waszczuk. A więc rolnicy blokują drogę dojazdową do kolejowego terminalu granicznego PKP LHS w Hrubieszowie.
Natomiast Władysław Serafin, prezes Kółek Rolniczych, zapowiadał 3-dniowy protest na drodze dojazdowej do przejścia granicznego w Dorohusku. Rolnicy mieli rozpocząć blokadę w środę, od godziny 10. Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Gminy w Dorohusku, organizator zrezygnował z protestu, powołując się na wtorkowe spotkanie z Robertem Telusem, nowym ministrem rolnictwa.
Dla rządu Mateusz Morawieckiego kryzys zbożowy jest „gorącym kartoflem”. Ceny zbóż w skupach spadły o 50 proc. w porównaniu z okresem po ubiegłorocznych żniwach. Wówczas za tonę pszenicy płacono w skupie ok. 1500 zł, obecnie ok. 750-800 zł. Kryzys spowodowała niekontrolowany import zbóż z Ukrainy.
– Nie ustajemy w swojej pracy, bo sprawa zboża jest w tej chwili najważniejsza. Nie tylko zboża – innych produktów rolnych także – powiedział Robert Telus, nowy minister rolnictwa i rozwoju wsi. Minister poinformował ponadto, że prowadzone są bardzo ścisłe kontrole wszystkich towarów rolno-spożywczych, które wpływają z Ukrainy, aby jakość tych produktów odpowiadała naszym normom.
– Na razie jest ładna pogoda i trzeba korzystać z okazji i siać, a nie protestować. Dajmy nowemu ministrowi dwa tygodnie, niech działa, niech pokaże, jak ma pomysł na rozwiązanie kryzysu zbożowego – mówi Wiesław Gryń , wiceprezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, które przeprowadziło w tym roku już kilka wielkich protestów w regionie. – Jeżeli po tym czasie nie będzie efektów działania ministra Telusa, wówczas zastanowimy się nad protestami – dodaje Wisław Gryń.