Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Hrubieszów

19 lutego 2023 r.
11:21

Trzy miesiące po wybuchu w Przewodowie. "Dlaczego to się stało?"

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
0 0 A A
Spółka Agrocom dopiero dwa tygodnie temu otrzymała oficjalny protokół przekazania całości terenu. Miejsce, w którym spadła rakieta, nie zostało jeszcze uporządkowane
Spółka Agrocom dopiero dwa tygodnie temu otrzymała oficjalny protokół przekazania całości terenu. Miejsce, w którym spadła rakieta, nie zostało jeszcze uporządkowane (fot. Anna Szewc)

Na grobach obu ofiar wybuchu w Przewodowie leży jeszcze mnóstwo wieńców, palą się znicze. Na placu suszarni zbóż, gdzie spadła ukraińska rakieta wciąż jest wielki dół i resztki policyjnych taśm. Ale życie w maleńkiej wiosce w gminie Dołhobyczów wróciło do normy. Musiało.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

15 listopada 2022 roku po godz. 15.30 pan Tadeusz szedł sobie powoli do domu. Mieszka w bloku położonym kilkadziesiąt metrów od suszarni zbóż spółki Agrocom, na której plac spadła zabłąkana ukraińska rakieta (tego dnia Rosjanie przypuścili zmasowany atak na Ukrainę), która zabiła dwóch mężczyzn 60-letniego pana Bogusława i 59-letniego pana Bogdana.

– Był huk, potem dym, później błysk i jeszcze jeden huk – opowiada mieszkaniec Przewodowa. Chciał zaraz biec, zobaczyć co się stało. Po drodze spotkał sąsiada, funkcjonariusza straży granicznej. – Powiedział, żeby zawrócić, bo widok był straszny. Zawróciłem – wspomina mężczyzna.

Śledczy zrobili swoje i wyjechali

Później z okna mieszkania patrzył, jak zaczęły nadjeżdżać kolejne policyjne i wojskowe wozy, jak zaroiło się od mundurowych. Ogrodzili teren, nikogo nie dopuszczali. Nikt nie miał szansy zobaczyć, jak pracują śledczy. Tak było do dnia pogrzebu drugiej z ofiar tragedii, kiedy policjanci i wojskowi wyjechali. Ale później służby wracały tam jeszcze dwukrotnie, pod koniec grudnia i w styczniu. – Znowu zamykali dojście do suszarni – opowiada pan Tadeusz.

Śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowego ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Jej rzecznik przekazywał nam jeszcze w listopadzie, że postępowanie prowadzone jest w kierunku „nieumyślnego spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w znacznych rozmiarach w postaci eksplozji materiałów wybuchowych, w wyniku czego zginęły dwie osoby”. Łukasz Łapczyński informował wówczas również, że poza badaniami biegłych, czynności będą się koncentrowały m.in. na „pozyskaniu informacji w drodze międzynarodowych pomocy prawnych”. Zapewniał też, że podjęto już ustalenia strony polskiej i ukraińskiej w zakresie wzajemnej współpracy w tym postępowaniu.

O to, co dotychczas udało się ustalić, jakie czynności będą jeszcze podejmowane, a także, jak układa się ta współpraca, zapytaliśmy w zeszłym tygodniu. Odpowiedź nadesłana z biura prasowego PK brzmiała: „Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji, co do wykonywanych i planowanych czynności procesowych”.

Oni pracowali, gosposie gotowały

– Najbardziej boli ta cisza. I pozostające wciąż bez odpowiedzi pytanie, dlaczego to się stało – mówi Grzegorz Drewnik, wójt Dołhobyczów.

Zapewnia, podobnie jak w listopadzie, że mieszkańcy gminy po wybuchu wojny w Ukrainie byli na pierwszej linii frontu, mierząc się z kryzysem uchodźczym, a później stwardnieli, oswoili ją, przywykli. A kiedy rakieta spadła na Przewodów, znów pokazali, że umieją pomagać. Kiedy na miejsce dotarli śledczy, gminę poproszono o zapewnienie toalet. Bez chwili zastanowienia oddali do dyspozycji wyremontowany dom kultury. A że ludzie są tam gościnni, to panie z miejscowego KGW zaczęły też przygotowywać posiłki dla pracujących na miejscu funkcjonariuszy.

– Myśmy dali koparkę, ludzi, nawet wiadra i łopaty – wylicza Drewnik. Szacuje, że ten gminny wkład pochłonął ok. 30 tys. zł. Nawet wspominał o tym przy okazji rozmów ze służbami wojewody, licząc na jakąś rekompensatę, ale temat nie został podjęty.

Pieniądze nie dla wszystkich

W ubiegłym tygodniu Gazeta Wyborcza w Lublinie napisała, że nie wszyscy mieszkańcy Przewodowa, w których mieszkaniach wybuch spowodował zniszczenia, doczekali się pieniędzy na przeprowadzenie remontów. Grzegorz Drewnik tłumaczy, że niedługo po zdarzeniu powołał komisję, która odwiedziła mieszkańców wnioskujących o zadośćuczynienie.

Oceniono straty i do wojewody lubelskiego skierowano wniosek o przyznanie dotacji celowej. Wyniosła trochę ponad 60 tys. zł. Pieniądze trafiły w drugiej połowie grudnia ostatecznie do 7 z 8 wnioskujących rodzin. – Chyba nie były to zbyt małe środki, skoro później po rozliczeniu ich na podstawie przedstawionych nam faktur jeszcze część zwróciliśmy – mówi Drewnik.

Pozostała kwestia remontów części wspólnych budynków, m.in. klatek schodowych. O nie gmina nie wnioskowała, bo jak twierdzi wójt Dołhobyczowa, nie było do tego podstaw prawnych w ustawie o pomocy społecznej. – Po publikacjach w mediach służby wojewody znalazły furtkę, by i na te prace znalazły się pieniądze – mówi Grzegorz Drewnik, tłumacząc swój kolejny wniosek złożony już w tym miesiącu.

Wyjaśnia również, że właścicielce mieszkania w Przewodowie, która jest zameldowana w innej miejscowości, pieniędzy opieka społeczna nie mogła przekazać, bo nie pozwalają na to przepisy. – W ustawie, na której się opieramy, jest wyraźnie mowa o nieruchomościach zamieszkałych, w tym przypadku tak nie jest. Ja prawa nie tworzę, tylko je wykonuję – rozkłada ręce i dodaje: – Może inaczej byłoby, gdyby służby państwa, na których spoczywa obowiązek ochrony granicy, w tej wyjątkowej sytuacji powołały własną komisję i w ramach jakichś specjalnych możliwości przekazywały środki – mówi wójt Dołhobyczowa.

Tymczasem Lubelski Urząd Wojewódzki „odbija piłeczkę”. – Udzielanie pomocy osobom poszkodowanym w wyniku zdarzeń losowych, należy do zadań własnych gminy wynikających z ustawy o pomocy społecznej. Pomoc w takich sytuacjach przyznawana jest w formie zasiłku celowego na podstawie art. 40 ustawy o pomocy społecznej, przez ośrodki pomocy społecznej właściwe dla miejsca zamieszkania osób poszkodowanych – informuje Agnieszka Strzępka, rzeczniczka wojewody.

Dodaje również, że w szczególnie uzasadnionej sytuacji, działając na uzasadniony wniosek wójta gminy, wojewoda ma możliwość udzielenia wsparcia finansowego ze środków budżetu państwa na realizację zadań gminy, „jak miało to miejsce w przypadku Gminy Dołhobyczów”.

Trzeba żyć i pracować

Na finansowe wsparcie ze strony państwa liczy jednak nadal również spółka Agrocom. – Dopiero dwa tygodnie temu otrzymaliśmy ostateczny protokół odbioru naszego terenu w całości. Wcześniej przekazywano nam go etapami. Musimy teraz wziąć się za uporządkowanie terenu, odbudowę zniszczonego budynku, postawić wagę – mówi Federico Viola, wiceprezes Agrocomu.

Dodaje, że przygotowane zostanie dopiero dokładne rozliczenie strat nie tylko tych w nieruchomościach. – Mnóstwo ziarna nam się zmarnowało, jak nie mogliśmy go suszyć, kiedy teren był zajęty. Ale jesteśmy po rozmowie z panem wojewodą i zapewnieniach o pomocy. Mam zaufanie do państwa i wierzę, że do niej dojdzie – podsumowuje Viola.

Szacuje, że straty jego spółki to minimum milion złotych. Ale też podkreśla, że nie może czekać na pieniądze i spółka musi działać, choć nie dla wszystkich pracowników powrót do obowiązków w miejscu tragedii był łatwy.

Tymczasem mieszkańcy Przewodowa żyją już tak, jak dawniej. Nie mieli innego wyjścia. – Wie pani, jak to jest: dom, praca, wieczorkiem kościół – mówi napotkana we wsi kobieta.

Pomoc dla rodzin ofiar

Już w kilka dni po tragedii w Przewodowie wojewoda lubelski informował, że rodzinom ofiar, których pogrzeby miały charakter państwowy, udzielono pomocy psychologicznej i przyznano zasiłki celowe w wysokości po 20 tys. zł. Ich członkowie otrzymali również z budżetu państwa wsparcie o charakterze długoterminowym, czyli renty socjalne, których wysokość nie jest ujawniana. Ponadto uchwałę o przekazaniu na ich rzecz 100 tys. zł (po 50 dla każdej rodziny) podjął sejmik wojewódzki. Kolejne 20 tys. zł dołożył dla rodzin powiat hrubieszowski.

Bogusław i Bogdan, którzy zginęli w wyniku wybuchu zostali pochowani w sąsiadujących ze sobą grobach na cmentarzu parafialnym w Przewodowie (fot. Anna Szewc)
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Emmanuel Lecomte wystąpił w reprezentacji Belgii. Koszykarz Startu Lublin zagrał przeciwko Łotwie

Emmanuel Lecomte wystąpił w reprezentacji Belgii. Koszykarz Startu Lublin zagrał przeciwko Łotwie

Pojedynek w Rydze był starciem dwóch niepokonanych drużyn w grupie C. Przypomnijmy, że Łotysze mają zapewniony udział w mistrzostwach Europy, ponieważ są jednym z gospodarzy całego turnieju. Mimo to biorą udział w eliminacjach i na razie idzie im bardzo dobrze. W piątkowy wieczór jednak spotkali trudnego przeciwnika w postaci reprezentacji Belgii.

Tylko krokodyl z mosiądzu nie marzł na giełdzie. Handlującym przeszkadzała pogoda
zdjęcia
galeria

Tylko krokodyl z mosiądzu nie marzł na giełdzie. Handlującym przeszkadzała pogoda

Zimny wiatr i temperatura w okolicach zera skutecznie odstraszyły część kupców i ludzi, którzy zwyczajowo w ostatnią niedzielę miesiąca odwiedzają giełdę starci na Placu Zamkowym w Lublinie. Ruch był zdecydowanie mniejszy.

Na drogach może być ślisko. Przekonał się o tym młody kierowca

Na drogach może być ślisko. Przekonał się o tym młody kierowca

Warunki drogowe na Lubelszczyźnie nie są najlepsze. Do wieczora w kilkunastu powiatach województwa obowiązują ostrzeżenia IMGW o marznących opadach. Wczoraj rano w powiecie opolskim jedno z aut wpadło do rowu.

Kiedy Kamil Kruk i Ivan Brkić wrócą do składu Motoru Lublin?

Kiedy Kamil Kruk i Ivan Brkić wrócą do składu Motoru Lublin?

Od dawna Motor Lublin musi sobie radzić bez ważnych zawodników: Kamila Kruka i Ivana Brkicia. Obaj powoli wracają do zdrowia. A kiedy będzie można zobaczyć ich na boisku? Szansę na występ w tym sezonie ma jedynie obrońca.

Za zdrowie pań
foto
galeria

Za zdrowie pań

Weekend to czas, kiedy w Berecie rządzi prawdziwa zabawa. Zobaczcie naszą fotogalerię z weekendowych szaleństw z popularnego Beretu.

Zima w natarciu. W tym mieście będą pracować na trzy zmiany

Zima w natarciu. W tym mieście będą pracować na trzy zmiany

Zima stawia samorządy w gotowości. Burmistrz Łukowa deklaruje, że jeśli warunki na drogach będą złe, służby będą pracować na trzy zmiany.

Będą straszyć. Kozłówka zachęca do zwiedzania pałacowych komnat po zmroku
powiat lubartowski

Będą straszyć. Kozłówka zachęca do zwiedzania pałacowych komnat po zmroku

Niestety na to wydarzenie wolnych miejsc już nie ma. Ci, którzy zamówili bilety wcześniej, w środę wezmą udział w niezwykłym, wieczornym spacerze po komnatach pałacu Zamoyjskich. Nie będą sami. Z mroków historycznych wnętrz wyłonią się duchy dawnych mieszkańców.

Szybko strzelony gol im nie pomógł. Opinie po meczu Górnika Łęczna z GKS Tychy

Szybko strzelony gol im nie pomógł. Opinie po meczu Górnika Łęczna z GKS Tychy

W sobotni wieczór na boisku spotkały się Górnik Łęczna i GKS Tychy, a więc dwa zespoły, które w tym sezonie są specjalistami od remisów. Choć w meczu padło aż cztery gole to spotkanie zgodnie z przewidywaniami zakończyło się podziałem punktów. Jak mecz oceniają obaj trenerzy?

Znowu sami odebraliśmy sobie szansę, czyli opinie po meczu Świdniczanka – Podlasie
galeria

Znowu sami odebraliśmy sobie szansę, czyli opinie po meczu Świdniczanka – Podlasie

Świdniczanka do derbów z Podlasiem przystępowała z serią pięciu porażek z rzędu. Bialczanie chcieli za to przełamać fatalną, wyjazdową passę. W tym sezonie wygrali wcześniej tylko raz w gościach. Ostatecznie swój cel zrealizowali biało-zieloni, chociaż niewiele zabrakło, aby derby zakończyły się remisem. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?

Słynne kawasaki należy do polskiego kolekcjonera
Dęblin
galeria

Wystąpił w Top Gun. Teraz można go oglądać w Dęblinie

Czarno-czerwony kawasaki GPZ 900r Ninja - ten sam, na którym w 1986 roku w filmie Top Gun jeździł Tom Cruise, a także towarzysząca mu Kelly McGillis - stoi teraz w hangarze Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. To jedna z kilku maszyn, która brała udział w produkcji amerykańskiego studia Paramount Pictures.

Bialska Rada Kobiet
Biała Podlaska

Nie dostały się do rady miasta, ale trafiły do innej. Jakie były zasady naboru?

Czternaście powołanych przez prezydenta pań ma strzec spraw kobiet w Białej Podlaskiej. Ten nowy organ doradczy na razie ma działać 3 lata. W większości to nazwiska związane ze środowiskiem obecnej władzy w mieście.

La vida loca. Co za impreza!
foto
galeria

La vida loca. Co za impreza!

Co to była za impreza! El Cubano odleciało. Zobaczcie, co się działo na parkiecie i jak się bawił Lublin.

Otylia Jędrzejczak odwiedziła Chełm
ZDJĘCIA

Otylia Jędrzejczak odwiedziła Chełm

Otylia Swim Tour, czyli cykl zawodów dla dzieci w sobotę zawitał do Szkoły Podstawowej nr 8 w Chełmie. Z jedyną, polską mistrzynią olimpijską ćwiczyło ponad sto dzieci. Trzeba dodać, że utytułowaną pływaczkę przywitał efektowny mural z jej podobizną.

W Świdniku słuchają jazzu. Dzisiaj koncert znanego, kubańskiego pianisty
zdjęcia
galeria

W Świdniku słuchają jazzu. Dzisiaj koncert znanego, kubańskiego pianisty

Trwa XIX Świdnik Jazz Festival. W programie festiwalu znalazły się koncerty uznanych artystów z Polski i zagranicy, którzy grają na wysokim poziomie. Wśród nich m.in. świdnicka Helicopters Brass Orchestra, Aleksandra Kutrzepa Quartet oraz kubański pianista Alfredo Rodriguez.

AZS UMCS Lublin zaprasza na mecz siatkarek. Biletem wstępu słodycze

AZS UMCS Lublin zaprasza na mecz siatkarek. Biletem wstępu słodycze

Dzisiaj sezon 2024/2025 rozpoczną siatkarki DRS AZS UMCS Lublin. Akademiczki na inaugurację zagrają u siebie z Feniks AZS Politechnika Lubelska. Spotkanie zaplanowano na godz. 18 w sali ZS nr 5 przy ul. Elsnera.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium