Niecały miesiąc temu byłam w Ukrainie. Życie trwało w miarę normalnie, pomimo że wróg trzymał każdego Ukraińca na celowniku. Od tygodnia dzwonię do znajomych, pytam, czy nie zabrać ich dzieci do Polski...
W środę wieczorem w Ukrainie każdy ustawił swój budzik na kolejny dzień pracy. Ale zamiast pójść do pracy, ogrom ludzi od rana stoi w kolejkach żeby zostać dawcą krwi i do punktów wojskowych, żeby wziąć broń i bronić swojej ziemi.
Większość jednostek granicznych i straży granicznej obwodów graniczących z Rosją znalazła się pod ostrzałem. Rosyjski sprzęt wojskowy w tym pojazdy opancerzone, naruszyły granicę państwową w czterech obwodach. Już od pierwszych minut wśród funkcjonariuszy straży granicznej rannych zostało wielu żołnierzy.
Ukraina jest stanowcza i zdecydowana stawiać opór najeźdźcy. Pracują urzędy, telewizje, straż, policja, zorganizowane mimo panujących warunków.
Nakarmić zwierzęta z zamkniętego ZOO
Olia T. z Charkowa, drugiego pod względem liczby mieszkańców miasta Ukrainy (położonego niecałe 40 km od granicy z Rosja) dziś do pracy nie poszła. ZOO w którym pracuje, jest zamknięte dla wycieczek, chce jednak tam pojechać i nakarmić zwierzęta, aby nie cierpiały. Opowiada, że z okna widać płonące obok garnizony wojskowe. W blokach w dzielnicy od wybuchów artyleryjskich uszkodzono okna. Olia szuka w Google jak poprawnie nakleić papierowe taśmy na szyby, żeby powstrzymać je od pęknięcia.
Państwowa Służba Ds. Sytuacji Nadzwyczajnych radzi obywatelom dowiedzieć się, gdzie znajduje się najbliższe schronienie i sprawdzenie stanu piwnicy. Dodają również gdzie można skorzystać z rezerwy wody i żywności oraz apteczek pierwszej pomocy. Od czwartej nad ranem w dzielnicy Charkowa Saltowka nie ma wody. Trudno sprawdzić informacje, dlaczego, i czy będzie to naprawione. Bez wody został jeden z miejskich szpitali.
Dziękujemy za taki „rosyjski spokój”
– Mówię tu po rosyjsku – opowiada dziś zszokowana mieszkanka Charkowa Anna D., administrator jednego z teatrów. – Ale żaden „banderowiec” mnie nie zaczepił. A z kolei „rosyjski spokój” dał nam wojnę już 8 lat temu. Dzisiaj zbombardowali Charków i jego przedmieścia: Czuhujew, Dergachi, Rogan.” Znajdują się tam strategiczne obiekty wojskowe ale płoną budynki mieszkalne sąsiadów. – To nie jest żadna ochrona Donbasu!
Media społecznościowe są pełne wpisów Ukraińców w języku rosyjskim. Temat jest jeden - Rosjanie, nie zważajcie na propagandę Putina! Wyłączcie swoją zakłamaną telewizję!
Oto jeden z takich wpisów:
Dawno nie pisałem.
Dziękuję! „Bracia”!
Za „rosyjski spokój”!
Aby twój dom też tak wyglądał!!!
Może się opamiętacie!!!???
Jesteśmy UKRAINĄ!!!!!
– pisze Mikolaj T., mieszkaniec Charkowa, człowiek w swojej działalności daleki od wojny, mąż i ojciec dwóch nieletnich dzieci.
I jestem bardzo zaniepokojona, że w tej chwili nie mam z nim kontaktu telefonicznego.
Policja wzywa do zwrócenia większej uwagi na podejrzane osoby i przedmioty. Prosi osoby cywilne o nie wychodzenie na ze-wnątrz w mundurach lub ubraniach taktycznych.
Film nakręcony w Charkowie ujawnia ogon części rakiety „Smerch”, jest to broń masowego rażenia – Multiple Launch Rocket System (MLRS). Zostało to zgłoszone przez zespół badający konflikty zbrojne Conflict Intelligence Team. Ataki na zaludnione obszary z taką bronią są zbrodnią wojenną.
Jak wojna – to wojna
Ale Ukraina jest dumna ze swoich pierwszych zwycięstw. Połączone siły zestrzeliły kolejny samolot rosyjskich sił powietrznych w obwodzie ługańskim. To siódmy samolot okupantów zestrzelony dziś przez ukraińskie jednostki obrony powietrznej – poinformowało centrum prasowe Operacji Połączonych Sił. Na obwodnicy miasta Charków spalono cztery czołgi najeźdźców.
Jednak, siły naszej dumnej i mocnej, wolnej i stanowczej Ukrainy za mało. Rozmawiałam dziś z koleżanką – dziennikarką z przygranicznego Czernigowa. Powiedziała mi: W obecnej sytuacji Ukraina jest jak gladiator. Stoi sama przed ogromna śmiercionośną siła. A świat patrzy na to jak na show... Ukraina walczy teraz o siebie, ale i o całą Europę. Szkoda, że cała Europa tak zaciekle nie walczy o Ukrainę.
Jestem bardzo wdzięczna Polsce za jej stanowisko w obecnej sytuacji.
* Iryna Shevchenko, dziennikarka pochodząca z Charkowa, od pięciu lat mieszkająca w Lublinie