(fot. Instagram Kajetana Kalinowskiego)
Gala Homanit Rocky Boxing Night była dla lubelskiego środowiska niezwykle istotna
W województwie zachodniopomorskim swoje umiejętności zaprezentowało dwóch reprezentantów Starej Szkoły Boksu Lublin – Kajetan Kalinowski i Damian Tymosz. I można tylko żałować, że ci niezwykle uzdolnieni bokserzy bili się na drugim końcu Polski, a nie gdzieś w naszym województwie.
Kalinowski skrzyżował rękawice z Jirim Svaciną. Reprezentant Czech to bardzo doświadczony pięściarz – liczy sobie aż 44 lata. Mimo zaawansowanego wieku w ostatnich latach walczy bardzo często – walka w Karlinie była już 7 jego występem w tym roku. W jego wypadku ilość nie idzie w parze z jakością, bo w 60 walkach zwyciężył ledwie 15 razy.
W Karlinie nie miał prawa wygrać, bo spotkał się z bardzo dobrym przeciwnikiem. Kalinowski jest postrzegany jako jeden ze zdolniejszych bokserów młodego pokolenia w Polsce. 23-latek renomę wyrobił sobie dzięki zwycięstwu turnieju Rocky Boxing Night. Kalinowski w finale rozprawił się z innym lublinianinem, Rafałem Rzeźnikiem. Wcześniej natomiast pokonał słynnego Igora Jakubowskiego. Uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro wytrzymał w ringu z Kalinowskim niespełna rundę. Niestety, ale po serii zwycięstw w rekordzie Kalinowskiego pojawiła się też porażka. W maju w Gdańsku przegrał na punkty z Cristianem Nogresem Lopezem Lopezem.
W sobotni wieczór lublinianin nie miał problemów z rozbiciem doświadczonego Czecha. Svacina okazał się niewygodnym przeciwnikiem, bo rzadko wychodził z inicjatywą i skupiał się na defensywie. Trzeba przyznać, że była ona bardzo szczelna. W 4 rundzie otrzymał mocne uderzenie hakiem, po którym nastąpił prawy sierpowy, ale nawet taka seria nie potrafiła powalić Svaciny. To tylko jeden z przykładów wielu prób powalenia na deski doświadczonego Czecha. Znokautować się go nie udało, ale zwycięstwo Kalinowskiego na punkty było bezdyskusyjne.
W nagrodę za postawę w sobotnim starciu lublinianin otrzyma szansę rewanżu za porażkę z Cristianem Nogresem Lopezem Lopezem. Obaj panowie stanęli w Karlinie na przeciwko siebie i ogłosili, że do ich kolejnego pojedynku dojdzie 11 lutego 2023 r. podczas kolejnej gali Rocky Boxing Night.
W gorszym nastroju był natomiast Damian Tymosz. Ten były zawodnik Berej Boxing Lublin do Starej Szkoły Boksu trafił dopiero przed kilkoma miesiącami. W sobotę zmierzył się z Carlosem Idealem Bori Visetem, 21-letnim Kubańczykiem, który dopiero zaczyna swoją karierę zawodową. Obaj pięściarze pokazali dobry boks, ale na sędziach lepsze wrażenie zrobił Bori Viset. Słusznie, bo zawodnik zza Oceanu Atlantyckiego zadawał więcej ciosów i lepiej ruszał się na nogach. Tymosz miał też swoje dobre momenty, jak chociażby w czwartej rundzie, kiedy trafił rywala w wątrobę. Okazało się to jednak za mało, aby przekonać arbitrów, którzy w komplecie wskazali na Kubańczyka.
W walce wieczoru podczas gali Homanit Boxing Night zmierzyli się Mateusz Polski i Adam Ngange. Stawką tego pojedynku był pas zawodowego mistrza Polski oraz mistrza Tanzanii. Starcie trwało bardzo krótko, bo reprezentant Biało-Czerwonych od samego początku ruszył na przeciwnika i zasypał go gradem ciosów. Ten upadł na deski już w końcówce pierwszej rundy, co skłoniło arbitra do zakończenia pojedynku.