Lasy Państwowe przekazują sprawę wycinki 16 hektarów lasu w Rossoszu do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego. Z pisma, które dotarło również do protestujących mieszkańców, wynika, że działkę należy ponownie zalesić.
Sprawa wykarczowanego lasu wyszła na jaw po tym, jak inwestor zapowiedział, że postawi tam 8 dużych kurników, a w każdym z nich miałoby się znaleźć 72 tys. kurcząt. Jednak takiego sąsiedztwa nie chcą mieszkańcy, którzy zawiązali komitet protestacyjny. Gdy ich sprzeciw nabrał rozgłosu, okazało się, że wycinka lasu odbyła się nielegalnie. Bada to Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie, która przeprowadziła już m.in. lustrację terenową.
– Wystąpiliśmy do Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego z prośbą o dokonanie oceny działań, w zakresie dotyczącym zmiany klasyfikacji gruntów z leśnych na rolne, podjętych przez starostę bialskiego – zaznacza Anna Sternik p.o. rzecznika RDLP. Chodzi o zgodność z ustawą o prawie geodezyjnym i kartograficznym. – Orzeczenie merytoryczne Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego stanowić będzie materiał dowodowy w prowadzonym przez Dyrektora RDLP w Lublinie postępowaniu administracyjnym – dodaje Sternik.
Pismo w tej sprawie wpłynęło też do jednego z członków komitetu protestacyjnego, który uczestniczył w lustracji terenowej. – Wynika z niego, że działkę należy traktować jako las, a zmiana klasyfikacji terenu z leśnego na rolny nie była uzasadniona – tłumaczy pan Andrzej z Rossosza. Poza tym Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie zaznacza w korespondencji, że lustracja terenu potwierdziła tylko zmianę kategorii użytkowania gruntów leśnych zalesionych na grunty leśne niezalesione. W ocenie instytucji, działka nie utraciła charakteru gruntu leśnego, a to nie daje podstaw do zmiany klasyfikacji na rolną. Na koniec RDLP rekomenduje ponowne zalesienie terenu i wstrzymanie inwestycji.
– Dla nas to sukces, kurników tu nie zbudują – cieszy się pan Andrzej, ale jednocześnie jest ostrożny z optymizmem. – Czekamy na sformalizowanie wszystkiego.
Przypomnijmy: zawiadomienie w tej sprawie złożył do prokuratury starosta bialski Mariusz Filipiuk. Poza tym zwolnił też dyscyplinarnie pracownika, który od kwietnia 2019 roku pełnił nadzór nad tym obszarem leśnym. Inwestor do czasu rozstrzygnięcia postępowania Lasów Państwowych, zawiesił procedurę w sprawie wydania decyzji środowiskowej. Wcześniej z projektu wycofała się spółka Wipasz, która w powiecie bialskim ma zakłady drobiarskie.