W przededniu ogłoszenia zdobywców Oscarów, ambasador USA w Polsce Lee Feinstein poinformował o przyznaniu tegorocznej Nagrody Wolności im. Jana Karskiego Agnieszce Holland, której obraz "W ciemności” otrzymał oscarową nominację w kategorii filmu zagranicznego.
Najwyraźniej poruszony Victor Ashe obiecał, że postać Jana Karskiego postara się w godnej formie upamiętnić. Tak też się stało. W 2006 roku w porozumieniu z Towarzystwem Jana Karskiego została ustanowiona Nagroda Wolności mająca honorować dokonania w obronie wolności i swobód i praw ludzkich.
Symbolicznie postanowiono ogłaszać laureatów 10 grudnia, w Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka.
Pierwszym laureatem został Lech Wałęsa, a wręczenie nagrody na początku lutego 2007 roku odbiło się w Polsce szerokim echem. M.in. dlatego, że nie przybył na nie żaden z rządzących wtedy Polską braci Kaczyńskich, ani też żaden związany z nimi urzędnik. Poza tym elity polityczne i kulturalne dopisały.
Ambasador Victor Ashe rozpoczynając wręczanie Nagrody Wolności od takiego właśnie laureata z pewnością entuzjazmu Kaczyńskich nie wywołał.
Jak podkreślił w laudacji – została mu ona przyznana za odwagę i wytrwałość w walce o wolność i demokrację oraz wkład w upadek komunizmu, czego mu wolny świat nigdy nie zapomni.
Lech Wałęsa dziękując za nagrodę, mówił jak ważnym człowiekiem był dla niego Jan Karski, o którym po raz pierwszy dowiedział się z Radia Wolna Europa w połowie lat 70., którego poznał potem w Waszyngtonie i mógł uhonorować Orderem Orła Białego, 8 maja 1995 roku, dokładnie w 50. rocznicę zwycięstwa nad Hitlerem.
To, że teraz dostaje Nagrodę Wolności Jana Karskiego, a na dodatek z ojczyzny wolności, jaką jest Ameryka, Lech Wałęsa uznał za niezmiernie dla niego ważne, symboliczne i wymowne. Był na uroczystości z żoną Danutą i jedną z córek, otaczał go tłum dziennikarzy i kamerzystów.
W następnych latach amerykańskie Nagrody Wolności im. Jana Karskiego trafiały do: pierwszego premiera wolnej Polski Tadeusza Mazowieckiego, bohatera powstania w getcie warszawskim Marka Edelmana, profesor Barbary Skargi, myślicieli, obrończyni praw ludzkich i wolnego słowa.
Po dwuletnie przerwie, Jan Karski Freedom Award powróciła w polski pejzaż publiczny. Agnieszka Holland, jako pierwsza uhonorowana po tej reaktywacji, jest wyborem niewątpliwie "trafionym”.
W swojej twórczości filmowej, sięgającej czasów polskiego kina niepokoju moralnego, nieustannie odwołuje się do kwestii wolności jednostki czy grupy mniejszościowej w zderzeniu z masą większości, reżimem, totalitaryzmem i zbrodnią. O tym mówił m.in. jej obraz "Europa, Europa”.
Podobne struny moralnych dylematów potrącała wcześniej w scenariuszach pisanych do filmów Andrzeja Wajdy – "Bez znieczulenia”, "Danton” czy "Korczak”. O tym jest też aktualnie kandydujący do Oscara film "W ciemności”.
Oby przyznana jej nagroda Karskiego był dobrym omenem przed ogłoszeniem werdyktu Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej.