W niedzielę około godz. 4.30 rano rakiety spadły na cel w obwodzie lwowskim.
O porannym ostrzale poinformował szef lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozytskyi. Potem potwierdził go również mer Lwowa Andrij Sadowy. Jak relacjonuje cztery pociski uderzyły w obiekt wojskowy w rejonie Jaworowa. Znajduje się tam Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa.
Jak podaje mer Lwowa, na szczęście nie było ofiar wśród ludzi.
– Siły obrony powietrznej zestrzeliły dwa pociski. Wybuchy, które słyszano we Lwowie, są w rzeczywistości konsekwencją pracy obrony przeciwlotniczej. Dziękujemy za zapewnienie nam bezpieczeństwa! – poinformował Andrij Sadowy. I dodał, że cel ataku znajdował się zaledwie 15 kilometrów od granicy z Polską.