Zagraniczne firmy ustaliły adresy IP internautów i będą dochodzić w sądzie odszkodowań za piractwo. W samym w Białymstoku organizacje namierzyły 500 osób łamiących prawo.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że na początku roku firmy Worldwide Association of Private Internet-Investigation Companies oraz TopWare Entertainment GmbH odkryły, że w Białymstoku i Hajnówce nagminnie ściągane są dwie gry "Painkiller: Resurrection” oraz "Section 8”.
Udało im się ustalić adresy IP, po czym złożyły w sądzie w Białymstoku wniosek o ujawnienie danych piratów. Sąd zgodził się i nakazał telewizji kablowej w Hajnówce oraz providerowi Koba z Białegostoku dane ujawnić. Kilkadziesiąt osób czeka na pozwy cywilne o odszkodowania - podaje dziennik.
– Piratom wydaje się, że są nieuchwytni, anonimowi i tym samym bezkarni. Nic bardziej błędnego – mówi gazecie Jan Bałdyda ze Związku Producentów Audio-Video.