Henryka Pietrzak, matka okrutnie zamordowanego wraz z żoną polskiego sierżanta US Marines, skierowała do ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy list z prośbą o akcję prawną w sprawie jej syna.
Przypominamy, że w listopadzie ub. roku zrozpaczona matka skierowała dramatyczny list także do prezydenta-elekta Baracka Obamy, na który do dziś nie otrzymała odpowiedzi.
W toczącym się przed kalifornijskim sądem w Murietta, podczas niedawnego prezentowania dowodów zbrodni ujawniono, iż na ścianie i lustrze w domu Jana Pawła i Quiany Pietrzaków znaleziono rasistowskie napisy "Nigger lover” ("Murzyńska kochanka”).
Nowy Jork, 30 marca 2009 r.
Szanowny Pan
ANDRZEJ CZUMA
Minister Sprawiedliwości
Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa
Zwracam się do Pana, po pierwsze jako człowieka odpowiedzialnego za sprawiedliwosć, która powinna być zapewniona każdemu obywatelowi RP, po drugie - ojca, po trzecie - współuczestnika polskiej doli emigracyjnej.
W dniu 15 października 2008 roku zamordowano mi syna. Obywatela Rzeczypospolitej Polskiej Jana Pawła Pietrzaka. Także sierżana US Marines.
Zamordowali go podlegli mu żołnierze z tej samej jednostki. Wraz z nim zginęła jego żona Quiana Jenkins-Pietrzak. Nim zostali zabici, byli okrutnie torturowani. Żona syna była Afroamerykanką. Podobnie wszyscy zbrodniarze.
Sprawie wiele miejsca poświęciły media, w tym także polskie. Nie chcę więc zajmować czasu opisami samej, jakże dla mnie bolesnej sytuacji.
Obecnie sprawa przeciwko czwórce żołnierzy-zbrodniarzy toczy się przed sądem powiatu Riverside w Murietta, w stanie Kalifornia. Prokurator zażądał dla morderców najwyższego wymiaru kary, jakim jest w tym stanie kara śmierci.
Niebawem ma ruszyć proces. Wszyscy oskarżeni posiadają po dwóch obrońców z urzędu, opłacanych m.in. z moich podatków.
Jako obywatelka Polski i matka zamordowanego Polaka chciałabym prosić, aby sprawa ta stała się także przedmiotem stosownego postępowania prawnego w Polsce. Dotąd Polska umywała ręce od dochodzenia prawem gwarantowanej sprawiedliwości od sprawców zbrodni na Polakach, gdy padali jej ofiarami za granicą. Wyjątkiem były zbrodnie wojenne (np. katyńska).
Kiedy przeczytałam, że prokuratura polska postanowiła wszcząć postępowanie w sprawie zastrzelenia Polaka w Holandii przez tamtejszą policję, stało się to dla mnie światłem nadziei. Znakiem że coś - być może - się zmienia. Że polska sprawiedliwość chce także stawać po stronie polskich ofiar w innych krajach. Tak zresztą, jak czyni to od lat amerykańska. Jeżeli Amerykanin padnie ofiarą zbrodni np. gdzieś w Azji, sprawcy mogą być sądzeni w Stanach Zjednoczonych.
Zwracam się zatem do Pana Ministra o to, aby polska sprawiedliwość zajęła się zbrodnią na Polaku, okrutnie umęczonym i zamordowanym w Stanach Zjednoczonych. W kraju, któremu chciał służyć z oddaniem, tak jak swej pierwszej ojczyźnie. W kraju, któremu oddał swoją wiarę, staranie i wysiłek.
Prośba moja nie jest ważna tylko z tego powodu, iż byłam matką tego Polaka. Akcja prawna polskiego wymiaru sprawiedliwości podejmowana przez Polskę w obronie krzywdzonego za granicą jej obywatela może stać się także wyrazem suwerenności naszego państwa. Także trudnym do przecenienia sygnałem dla świata, że Polska nie pozwala, aby jej obywatel padał ofiarą przestępstwa gdziekolwiek by to nie było i z czyjejkolwiek ręki.
Życzę Panu powodzenia w Jego misji dla dobra sprawiedliwości.
Niech Bóg ma Pana w opiece.
Henryka Pietrzak