W środę przed południem kobieta spacerująca przy jednym ze stawów znajdujących się na terenie gminy Góra Kalwaria (woj. mazowieckie) zauważyła, jak dwie kobiety nad stawem kopią w worek i próbują zanurzyć go w wodzie. Z worka na śmieci wydobywał się skowyt zwierzęcia.
Gdy zaczęła krzyczeć, kobiety porzuciły worek i uciekły zaparkowanym w pobliżu samochodem. Okazało się, że w zawiązanym worku znajdował się pobity młody pies, który łapy miał skrępowane taśmą. W worku znajdował się także kamień.
O zdarzeniu kobieta powiadomiła policjantów. „Misio” trafił najpierw pod ich opiekę, a następnie fundacji zajmującej się zwierzętami Animal Rescue Polska. Przedstawiciele fundacji za pomocą mediów społecznościowych zaapelowali o pomoc w odnalezieniu sprawców.
"Postanowiliśmy opublikować zdjęcie psiaka i oznajmić, iż pies błąkał się nad Wisłą. Nie chcieliśmy wystraszyć sprawczyń ani świadków. Nasz plan przyniósł efekty i po godzinie zgłosiła się właścicielka. Bardzo roztrzęsiona opisała psa bardzo dokładnie, informując, że uciekł jej ze smyczy kilka godzin wcześniej" - opisują przedstawiciele fundacji.
Okazało się, że kobieta, która się zgłosiła była tą samą, którą świadek bestialskiego zachowania zobaczyła nad jeziorem.
Policjanci korzystając z pomocy świadków ustalili miejsce zamieszkania podejrzewanych kobiet. Zostały one zatrzymane przez funkcjonariuszy z komisariatu w Górze Kalwarii. Obie usłyszały już zarzuty karne wynikające z ustawy o ochronie zwierząt, za co kodeks karny przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak podają przedstawiciele fundacji Animal Rescue Poland kobiety to matka i córka.