Według prokuratury w Suwałkach nielegalnego finansowania kampanii wyborczej Janusza Palikota z Platformy Obywatelskiej w 2005 roku nie było - donosi "Gazeta Wyborcza Lublin".
Najpierw sprawę badała prokuratura w Radomiu i ją umorzyła, ale po prasowych artykułach prokuratura Krajowa nakazała w kwietniu wznowić postępowanie. Przejęła je prokuratura z Suwałk, która sprawdzała m.in. czy Łątka wpłacił za dużo, i czy pełnomocnicy PO oszukali Państwową Komisję Wyborczą, przedstawiając jej fałszywe sprawozdanie, by otrzymać pozytywną decyzję na temat finansowania kampanii.
Józef Murawko, szef wydziału śledczego z suwalskiej prokuratury powiedział "Gazecie Wyborczej", że "nie było cienia dowodów, aby ktokolwiek z działaczy PO umyślnie i podstępem wyłudził od PKW pozytywną dla partii decyzję."
Prokuratura badała też, czy Łątka zataił przed Urzędem skarbowym część swoich dochodów, dzięki czemu mógł wpłacać pieniądze na kampanię Janusza Palikota. Również i ten wątek został zawieszony - podaje "GW". Śledczy czekają aż Łątka wyjaśni tę sprawę z Izbą Skarbową.