Dziś do Pałacu Prezydenckiego w Warszawie wybierają się władze górniczej "Solidarności” z Bogdanki. Przewodniczący Antoni Pasieczny i jego zastępca Czesław Brzyski oddadzą hołd prezydenckiej parze.
Większa delegacja górników z Bogdanki (możliwe, że nawet dwa autokary) jedzie w niedzielę do Krakowa na pogrzeb prezydenckiej pary.
– Pan prezydent był nam bardzo bliski, ponieważ zawsze cenił ludzi ciężkiej pracy i starał się im pomagać – mówi Brzyski.
I wspomina: Poznałem pana Lecha Kaczyńskiego w 1996 roku, gdy prowadził szkolenie z prawa pracy. Był rzeczowy i kompetentny jako prawnik, ale też tak po ludzku sympatyczny. Ostatni raz spotkaliśmy się 4 lutego w Radiu Katowice. Mówił wtedy o bezpieczeństwie pracy w kopalniach. Całym sercem był zawsze z górnikami.