Boeing 737 rozbił się krótko po starcie z lotniska w Hawanie. Jak poinformowały kubańskie władze, na pokładzie było 113 osób, w tym 104 pasażerów.
Według agencji Associated Press, na miejscu widziano co najmniej 3 ocalałych, których karetki zabierały do szpitali. Na miejsce katastrofy przyjechał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel.
Samolot leciał do Holguin. Rozbił się po 20 kilometrach lotu pomiędzy Boyeros a Santiago de La Vegas.
Według wstępnych doniesień, maszyna był najprawdopodobniej wypożyczona przez kubańskiego operatora od meksykańskich linii lotniczych Damojh.
Na nagraniu widać akcję ratunkową prowadzoną na miejscu katastrofy.