Reklamy telewizyjne traktują kobiety jako obiekty seksualne, ich role społeczne przedstawiają stereotypowo i przekazują zniekształcone wzorce zdrowia i urody - pisze rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka.
"Należy zgodzić się z twierdzeniem, że wizerunek kobiet jest w tym kontekście niejednokrotnie traktowany instrumentalnie. Chodzić tu może zarówno o wypadki traktowania kobiet jako obiektu seksualnego (np. w reklamach środków na potencję), przypisywanie im jednoznacznie wynikających ze stereotypów ról społecznych (np. reklamy sprzętu AGD czy produktów spożywczych), czy wreszcie przekazywania zniekształconych wzorców zdrowia i urody (np. w reklamach kosmetyków i odzieży)" - oświadczyła RPO.
Jej zdaniem może mieć to wpływ na problemy dyskryminacji kobiet w sferze zawodowej i publicznej. "Te niepokojące tendencje mogą kłaść się cieniem na podejmowanych przez nas wspólnie wysiłkach budowania społeczeństwa świadomego i otwartego, opartego na równości wszystkich obywateli bez względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną" - dodała Lipowicz.
W związku z tym zwróciła się do szefa KRRiT o informacje o stanowisku Rady w tej sprawie oraz czy Rada podjęła lub zamierza podjąć działania zmierzające do zapobiegania negatywnej tendencji rozpowszechniania, w szczególności w reklamach, treści mogących obrażać i poniżać kobiety oraz utrwalać stereotypy dotyczące ich społecznej roli.
RPO chce też wiedzieć, ile decyzji - stwierdzających naruszenie przez nadawców ustawy o radiofonii i telewizji w związku z zawarciem w audycji treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość - wydała Rada w 2011 r.