Wysokość mandatu uzależniona od zarobków kierowcy? Owszem, ale na razie nie w Polsce. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zaprzeczyło na swojej stronie internetowej jakoby resort prowadził prace nad wprowadzeniem tego rozwiązania. Zwolennikiem pomysłu był wiceminister transportu Zbigniew Rynasiewicz, który bardzo pochlebnie mówił o nim w rozmowie z reporterem radia RMF Mariuszem Piekarskim. Taki system obowiązuje na przykład w Finlandii i Szwajcarii. Dzięki temu kara dla wszystkich jest jednakowo dotkliwa, ponieważ nakładana jest w oparciu o dane z urzędu skarbowego. Rekordowy mandat wystawiono w Szwajcarii w 2010 roku. Kierowca Mercedesa SLS AMG podróżował z prędkością 300 km/h i został ukarany mandatem opiewającym na kwotę 2,7 mln złotych.