W ubiegłym tygodniu w Bierzwniku w woj. zachodniopomorskim doszło do tragedii.
Mężczyzna zemdlał w okolicy przychodni. Na ratunek ruszyli przechodnie, którzy prosili o pomoc dyżurującego lekarza. Ten jednak odmówił. Miał powiedzieć, że pracuje tylko wewnątrz przychodni. Mimo reanimacji, nieprzytomnego mężczyzny nie udało się uratować.
Prokuratura bada sprawę nieudzielenia pomocy. Jak poinformowała rzeczniczka szczecińskiej prokuratury Małgorzata Wojciechowicz, nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.