W piątek kilkaset osób sterczało w kolejce w szpitalu MSWiA w Warszawie. Działały tam tylko trzy okienka. Kto za to ponosi winę? Bolesław Piecha z PiS obwinia Grzegorza Schetynę, a posłanka PO z Lubelszczyzny Joanna Mucha twierdzi, że to przez weta prezydenta.
- Obciążanie prezydenta odpowiedzialnością jest bez sensu. Właścicielem tego szpitala jest pan Schetyna i on może w każdej chwili zmienić tam dyrektora - ripostował Bolesław Piecha z PiS.
- Minister Spraw Wewnętrznych jest organem właścicielskim, a nie właścicielem. Tu leży różnica między zarządzaniem efektywnym a nieefektywnym - dodała. Jak zaznaczyła, jej zdaniem organ właścicielski ma niewystarczający wpływ na zarządzanie szpitali.
- Gdyby to była spółka, Schetyna miałby jeszcze mniej kontroli - odpowiedział Piecha, odwołując się do pomysłu komercjalizacji szpitali wysuwanej przez PO. Dodał też, że po zawetowaniu ustaw zdrowotnych przez prezydenta, ze strony PO nie było żadnej reakcji. - W komisji zdrowia są różne projekty, ale żadnego rządowego. Zapędziliście się w kozim rogu, otwórzcie się, zróbmy coś razem - podsumował.
Oburzona Mucha stwierdziła: "Rok reformowania systemu zdrowia został zniweczony, obrócony w proch przez pana prezydenta, a pan Piecha ma czelność nawoływania nas byśmy się wzięli do roboty. To jest coś nieprawdopodobnego."
(łm)