Joanna Mucha tłumaczy się ze swojej gafy na temat Superpucharu Polski. Po raz kolejny broni też nowego wiceszefa COS Marka Wieczorka, właściciela salonów fryzjerskich z Lublina.
Chodzi o gafę sprzed kilku dni, gdy Mucha wypaliła podczas jednego ze spotkań na temat Superpucharu Polski: "Kto wybrał drużyny do tego meczu?".
Minister chwali Wieczorka
Mucha tłumaczyła się również z zatrudnienia w Centralnym Ośrodku Sportu swojego znajomego Marka Wieczorka, przedsiębiorcy z Lublina, który jest właścicielem salonów fryzjerskich. Z usług jednego z nich korzystała minister.
- Wiceszef COS przyniósł mi po dwóch tygodniach funkcjonowania informacje, do których sama nie byłabym w stanie dojść - mówiła minister.
Według niej zamieszanie miało zaszkodzić jej, a przy okazji "zniszczono człowieka". - Może stracę na wizerunku, ale zyskam kogoś, kto szczerze i kompetentnie powie mi, co tam się dzieje i będzie potrafił znaleźć rozwiązania - broniła Wieczorka.
Winna Ekstraklasa S.A.
Pytana o odwołanie meczu o Superpuchar Polski, który miał się odbyć na Stadionie Narodowym, stwierdziła:
- Organizator imprezy, czyli w tym przypadku Ekstraklasa, musi naprawdę zapewnić bezpieczeństwo na tej imprezie, a nie udawać, że zapewnia bezpieczeństwo i w tymczasem posiłkować się policją - powiedziała w TVN24 Mucha.
- A żeby zapewnić, żeby dojść do takiego stanu musimy być przekonani o tym i musimy wiedzieć o tym, że on będzie stosował zakazy stadionowe, będzie je respektował - dodała.
- Dobrze się stało na tę chwilę, że ten mecz został odwołany, chociaż szkoda - zakończyła wypowiedź na ten temat.