Kraków. Na 15 lat więzienia skazał krakowski sąd Wojciecha L., oskarżonego o to, że maczetą odciął rękę młodemu mężczyźnie, który w konsekwencji zmarł. Sprawca i ofiara byli kibicami rywalizujących ze sobą klubów piłkarskich.
– Odczuwam satysfakcję na myśl o tym, że pewna bezkarność, niedocenianie stopnia szkodliwości czy też mechanizmu działania grup pseudokibiców - co doprowadziło do śmierci 15 osób na przestrzeni ostatnich 15 lat - mam nadzieję kończy się, że to jest jakieś przełamanie – podkreślił prokurator Aleksander Lipner.
Prokurator podkreślił, że teraz używanie narzędzi typu maczeta będzie rodziło ryzyko dla napastników, iż "będą odpowiadali nie za bójkę, pobicie ze skutkiem śmiertelnym, z użyciem niebezpiecznego przedmiotu, tylko za to, czym faktycznie te czyny były”.
Do napaści doszło w połowie czerwca 2013 r. w Krakowie. Zaatakowany maczetą 23-latek, mimo półtoragodzinnej reanimacji, zmarł. W toku postępowania Wojciech L. ps. "Wojtas" nie przyznał się do popełnienia zabójstwa, jednak nie kwestionował, że to on spowodował obrażenia ciała Łukasza D.
"Wojtas", oprócz tego, że ma spędzić w więzieniu 15 lat, będzie musiał zapłacić rodzinie swojej ofiary 200 tys. zł zadośćuczynienia.
Wyrok nie jest prawomocny. Nie wiadomo, czy prokuratura odwoła się od wyroku sądu.